Obserwuj w Google News

Córka Jandy przeprasza za kłamstwo w sprawie szczepień poza kolejnością. "Jest mi wstyd"

2 min. czytania
04.01.2021 12:47

Afera ze szczepieniami artystów trwa. Maria Seweryn opublikowała na Twitterze nagranie, w którym przeprosiła za kłamstwo i przyznała, że popełniła błąd, szczepiąc się poza kolejnością.

Maria Seweryn
fot. Tomasz Urbanek/East News

Maria Seweryn oficjalnie przeprosiła za skłamanie w sprawie szczepienia poza kolejnością polskich artystów, którą nagłośniono w miniony weekend. Córka Krystyny Jandy i Andrzeja Seweryna zamieściła na Twitterze wideo z wyjaśnieniami, w którym przyznała, że w rozmowie z Polsatem "skłamała ze strachu" i potwierdziła, że podczas wizyty z ojcem w szpitalu WUM przystała na propozycję przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19. 

Afera szczepionkowa wybuchła po tym, jak okazało się, że grupa wybranych osobistości ze świata kultury i mediów została zaszczepiona na szczególnych zasadach. W uprzywilejowanej grupie znaleźli się m.in. Krystyna Janda, Wiktor Zborowski i Krzysztof Materna. Artyści tłumaczyli, że biorą udział w akcji promującej szczepienia przeciwko COVID-19 organizowanej przez Warszawski Uniwersytet Medyczny, który z kolei stwierdził, że dostał dodatkową pulę dawek od Agencji Rezerw Materiałowych i miał ją rozdysponować m.in. wśród znanych przedstawicieli kultury. Tej wersji nie potwierdziło jednak NFZ. 

Edward Miszczak i Magda Umer także zaszczepieni poza kolejnością

Maria Seweryn przeprasza za kłamstwo ws. szczepienia poza kolejką

Oburzenie w sieci podsyciła treść maila wysłanego z fundacji Krystyny Jandy, ujawniona przez "Wprost". Polsat poprosił o komentarz Marię Seweryn. W rozmowie aktorka zaprzeczyła, że poddała się szczepieniu. W niedzielę Seweryn opublikowała oświadczenie, w którym przyznała się do kłamstwa. 

Córka Jandy podkreśliła, że wplątała się w sprawę przez przypadek, gdy zawiozła ojca do szpitala WUM na szczepienie.

Wiozłam go, ponieważ jest po ciężkiej operacji, chodzi o kulach. Nie jechałam tam z zamiarem zaszczepienia się i nie jechałam tam jako ambasador. Tam popełniłam błąd, ponieważ zaproponowano mi szczepienie, a ja się na to zgodziłam - powiedziała w twitterowym nagraniu Seweryn.

Po kilku dniach zorientowałam się, że narracja w internecie dotycząca kampanii proszczepieniowej zaczyna być bardzo negatywna. Dlatego kiedy rano zadzwonił dziennikarz Polsatu, na pytanie, czy się zaszczepiłam, z odruchu i ze strachu odpowiedziałam: "Nie". Z obawy przed tym, że być może zrobiłam coś złego, że zaszczepiłam się, a nie jestem seniorem, i że być może wpłynie to źle na kampanię - wyjaśniła. 

Bardzo państwa za to przepraszam. Nie zwykłam kłamać, więc jest to dla mnie duże przeżycie i rozumiem państwa oburzenie. Jest mi wstyd - przyznała aktorka. 

Matylda Damięcka o propozycji szczepienia poza kolejnością: "Grzecznie odmówiłam"