Maria Dejmek pokazała zdjęcie miesięcznego synka. "Rośnie jak na drożdżach"
Maria Dejmek, gwiazda serialu "Barwy szczęścia" cieszy się macierzyństwem. Gwiazda pochwaliła się niedawno zdjęciem malutkiego synka. Chłopiec właśnie skończył miesiąc.
Maria Dejmek pokazała na Instagramie zdjęcie synka. Chłopiec skończył miesiąc
Maria Dejmek, aktorka znana widzom głównie z serialu "Barwy szczęścia" chętnie pokazuje na Instagramie fotografie synka Gustawa. Aktorka po raz kolejny opublikowała uroczą fotografię chłopca. Malec właśnie skończył miesiąc, o czym poinformowała na profilu jego mama. „Ludzie, ludzie, jestem w szoku, jak ten czas pędzi!!! Mama mi właśnie powiedziała, że mam MIESIĄC!!!” - napisała aktorka na swoim Instagramie.
W komentarzach fani jak zwykle nie zawiedli. "Wszystkiego dobrego", "rośnie jak na drożdżach", "wielu wspaniałych miesięcy, lat dla Gucia" - pisali wielbiciele Marii Dejmek.
Maria Dejmek dokładnie cztery tygodnie temu została mamą synka - Gucia. "Nasz Gucio jest juz z nami!!! Jest magicznie!!! Poznajemy się, uczymy się siebie, tulimy, całujemy!!! Co najważniejsze czujemy się bezpieczni i zaopiekowani, mamy ogromne wsparcie. Zawdzięczamy to wspaniałemu personelowi Szpitala im. Św. Rodziny w Warszawie: Dyrektorowi Dariuszowi Malczykowi, dr Marcie Szajnik i całemu zespołowi szpitala. Takich ludzi pełnych uśmiechu, empatii, chęci i gotowości do pomocy ze świecą szukać!!! Dziękujemy!!! Nie wyobrażamy sobie by Gucio przyszedl na swiat w innym miejscu i przy innych ludziach - pisała gwiazda na Instagramie.
Maria Dejmek opowiedziała o poronieniu
Maria Dejmek jakiś czas temu zdobyła się na szczere wyznanie i opowiedziała o poronieniu.
"Długo zastanawiałam się, czy napisać ten post... Wiem, że takich kobiet jak ja jest wiele i trzeba o tym mówić... Mija rok, odkąd poroniłam pierwszą ciążę. Nie wiem, co było gorsze... ból fizyczny czy ból psychiczny. Jeszcze granie w serialu z cudowną małą dziewczynką... to było piekło... Mam wspaniałego partnera, który bardzo mnie wspierał, ale gdy wychodził do pracy, z moim cierpieniem zostawałam sama. Czułam, że nie jestem wartościową kobietą, że „nie dałam rady”. Było ze mną naprawdę źle... Pomógł mi psycholog, mój Miłosz i czas... - pisała gwiazda "Barw szczęścia".
RadioZEt.pl/SW