Obserwuj w Google News

Maria Dejmek pokazała zdjęcie miesięcznego synka. "Rośnie jak na drożdżach"

Sylwia Wamej
2 min. czytania
27.12.2019 11:34

Maria Dejmek, gwiazda serialu "Barwy szczęścia" cieszy się macierzyństwem. Gwiazda pochwaliła się niedawno zdjęciem malutkiego synka. Chłopiec właśnie skończył miesiąc.

Maria Dejmek
fot. Piotr Molecki/East News

Maria Dejmek pokazała na Instagramie zdjęcie synka. Chłopiec skończył miesiąc

Maria Dejmek, aktorka znana widzom głównie z serialu "Barwy szczęścia" chętnie pokazuje na Instagramie fotografie synka Gustawa. Aktorka po raz kolejny opublikowała uroczą fotografię chłopca. Malec właśnie skończył miesiąc, o czym poinformowała na profilu jego mama. „Ludzie, ludzie, jestem w szoku, jak ten czas pędzi!!! Mama mi właśnie powiedziała, że mam MIESIĄC!!!” - napisała aktorka na swoim Instagramie.

W komentarzach fani jak zwykle nie zawiedli. "Wszystkiego dobrego", "rośnie jak na drożdżach", "wielu wspaniałych miesięcy, lat dla Gucia" - pisali wielbiciele Marii Dejmek.

Maria Dejmek dokładnie cztery tygodnie temu została mamą synka - Gucia. "Nasz Gucio jest juz z nami!!! Jest magicznie!!! Poznajemy się, uczymy się siebie, tulimy, całujemy!!! Co najważniejsze czujemy się bezpieczni i zaopiekowani, mamy ogromne wsparcie. Zawdzięczamy to wspaniałemu personelowi Szpitala im. Św. Rodziny w Warszawie: Dyrektorowi Dariuszowi Malczykowi, dr Marcie Szajnik i całemu zespołowi szpitala. Takich ludzi pełnych uśmiechu, empatii, chęci i gotowości do pomocy ze świecą szukać!!! Dziękujemy!!! Nie wyobrażamy sobie by Gucio przyszedl na swiat w innym miejscu i przy innych ludziach - pisała gwiazda na Instagramie.

Maria Dejmek opowiedziała o poronieniu

Maria Dejmek jakiś czas temu zdobyła się na szczere wyznanie i opowiedziała o poronieniu.

"Długo zastanawiałam się, czy napisać ten post... Wiem, że takich kobiet jak ja jest wiele i trzeba o tym mówić... Mija rok, odkąd poroniłam pierwszą ciążę. Nie wiem, co było gorsze... ból fizyczny czy ból psychiczny. Jeszcze granie w serialu z cudowną małą dziewczynką... to było piekło... Mam wspaniałego partnera, który bardzo mnie wspierał, ale gdy wychodził do pracy, z moim cierpieniem zostawałam sama. Czułam, że nie jestem wartościową kobietą, że „nie dałam rady”. Było ze mną naprawdę źle... Pomógł mi psycholog, mój Miłosz i czas... - pisała gwiazda "Barw szczęścia".

 

RadioZEt.pl/SW