Obserwuj w Google News

Gwiazda "Pytania na śniadanie" przeżywa koszmar. Jej mąż pojechał na wojnę. "Parę nocy spędził w schronie"

Judyta Wanicka
2 min. czytania
11.03.2022 11:00

Małgorzata Opczowska z "Pytania na śniadanie" przechodzi trudny czas. Jej mąż został korespondentem wojennym w Ukrainie. Niedawno miała miejsce poruszająca scena na antenie TVP Info, gdy małżonkowie zobaczyli się na ekranie. Prezenterka opowiedziała tabloidowi, jak teraz wygląda jej życie. 

Małgorzata Opczowska
fot. AGENCJA SE/East News

Znana z "Pytania na śniadanie" Małgorzata Opczowska w sierpniu zeszłego roku poślubiła dziennikarza TVP Jacka Łęskiego. Gdy za wschodnią granicą wybuchł zbrojny konflikt, związek pary został wystawiony na ciężką próbę. Jacek Łęski pojechał relacjonować wydarzenia z ogarniętej wojną Ukrainy. Prezenterka widuje teraz ukochanego na ekranie w czasie wejść na żywo w TVP Info, gdzie prowadzi specjalne wydania poświęcone wojnie. Niedawno w trakcie programu "O tym się mówi" między małżonkami doszło do wzruszającej sceny. 

Redakcja poleca

Małgorzata Opczowska z "Pytania na śniadanie" o mężu na wojnie w Ukrainie 

Od dwóch tygodni Małgorzata Opczowska żyje w ciągłym niepokoju. Cały czas ma przy sobie telefon i sprawdza wiadomości od męża, który zdecydował się wyjechać na Ukrainę w roli korespondenta wojennego. 

Wiedziałam, że po prostu musi tak postąpić, że to ważne, by przekazywać prawdę z tego, co tam się dzieje. Mąż uważał za swoją dziennikarską i ludzką powinność, by podjąć to wyzwanie, dlatego się zgodziłam, ale serce mi krwawiło - wyznała Małgorzata Opczowska w rozmowie z "Super Expressem". 

Niestety dziennikarka płaci za to ogromną cenę. Pełna stresu i obaw codziennie kontaktuje się z Jackiem Łęskim. Ostatnio dziennikarz musiał spędzić kilka nocy w schronie w czasie bombardowania Kijowa. Prezenterkę najbardziej przerażają wycia syren i wybuchy, które słychać w tle, gdy rozmawiają przez telefon, bo nigdy nie wie, co za moment stanie się z jej mężem. 

Są dni, kiedy przychodzą czarne myśli, ale jesteśmy umówieni z Jackiem, że raz na godzinę wysyła mi SMS-a, żebym wiedziała, że jest cały i zdrowy. Łączymy się na wideorozmowach, żeby chociaż na chwilę się zobaczyć - wyznaje Małgorzata Opczowska i nie ukrywa, że najgorzej znosi noce. 

Na początku w ogóle nie spałam. Kiedy się budzę, łapię za telefon, by zobaczyć, czy Jacek do mnie napisał. Cały czas czuwam i sprawdzam w internecie wiadomości, które napływają z Ukrainy - zwierza się "Super Expressowi".

Gospodyni "Pytania na śniadanie" z utęsknieniem czeka na powrót męża. Dziennikarz być może przywiezie ze sobą kota uratowanego w Donbasie. Zwierzak błąkał się na linii frontu, był bardzo wychudzony, ale w porę pomogła mu pewna korespondentka relacjonująca wojnę. Jacek Łęski zaprzyjaźnił się z kotem i jeśli będzie mógł, zabierze go ze sobą do Polski. 

Nie wiem co na to nasze psy, ale wiem, że Jacek bardzo lubi zwierzęta i jeśli tylko się da, nie zostawi nowego przyjaciela - wyznaje Małgorzata Opczowska. 

Ołena Zełenska pokazała zdjęcia po nalocie na szpital położniczy w Mariupolu. Gorzkie słowa o NATO [WIDEO]

Wołodymyr Zełenski
10 Zobacz galerię
fot. Ukrainian Presidential Press Office/Associated Press/East News