Obserwuj w Google News

Maja Bohosiewicz ujawniła smutną prawdę o swoim dzieciństwie. "Nie jest to ani modne, ani fajne"

2 min. czytania
17.12.2020 17:40

Maja Bohosiewicz jest szczęśliwą żoną i mamą, a także właścicielką własnej marki odzieżowej. Aktorka chętnie dzieli się z internautami swoim życiem prywatnym, choć szczegóły z jej dzieciństwa rzadko wychodzą na światło dzienne. Teraz gwiazda "Barw szczęścia" podzieliła się ważnym faktem, dotyczącym swojej przeszłości. Na Instagramie umieściła zdjęcie z książką, której tytuł jest wymowny.

Maja Bohosiewicz
fot. Mateusz Jagielski/East News

Maja Bohosiewicz zdobyła się na ważne wyznanie, dotyczące swojej rodziny i dzieciństwa. Na niedawnym InstaStory pokazała swoją fotkę podczas lektury książki poświęconej życiu DDA, czyli dorosłych dzieci alkoholików. Relacja w krótkim czasie po opublikowaniu zniknęła z sieci, ale wypowiedź gwiazdy przytacza serwis "Pudelek".

Jak wynika z cytowanej treści, Maja stwierdziła wprost, że jest DDA. Jak dodała potem, jej wyznanie sprowokowało setki internautek do kontaktu z gwiazdą. Fanki pytają o to czy warto czytać "Wyrosnąć z DDA". Wypowiedź Mai Bohosiewicz nie pozostawia wątpliwości.

Zobacz także: Maja Bohosiewicz posprzeczała się z internautką. Zarzucono jej kłamstwo

Maja Bohosiewicz szczerze: "jestem DDA"

W swojej wypowiedzi Maja przyznała, że jeszcze nigdy nie dostała tak wielu wiadomości, jak teraz - po pokazania zdjęcia z poradnikiem dla DDA.

"Jeszcze NIGDY, ale to PRZENIGDY moja skrzynka nie zapełniła się wiadomościami w takim tempie. Nie będę kłamać, od kiedy wrzuciłam tę książkę, mam jakieś 3.000 wiadomości z pytaniem, czy warto lub "o to dla mnie". Dziewczyny: jestem może w 1/3 i książki i WARTO! Chociaż w życiu nie kupiłabym jej sama. Bo przecież... ej?... ja? DDA? Tak, jestem DDA. I na bank nie jest to modne ani fajne. Ale ku*wa jest. Po prostu faktem" - cytuje "Pudelek".

Jedna z internautek zapytała aktorkę czy jest DDA, czy po prostu czyta książkę z ciekawości. Maja odpisała, że takich poradników nie czyta się z ciekawości. Przyznała także, że korzystała wcześniej z terapii, ale ją przerwała, bo nie potrafiła się w nią zaangażować tak, jak trzeba.

RadioZET.pl/AS