Maja Bohosiewicz ujawniła smutną prawdę o swoim dzieciństwie. "Nie jest to ani modne, ani fajne"
Maja Bohosiewicz jest szczęśliwą żoną i mamą, a także właścicielką własnej marki odzieżowej. Aktorka chętnie dzieli się z internautami swoim życiem prywatnym, choć szczegóły z jej dzieciństwa rzadko wychodzą na światło dzienne. Teraz gwiazda "Barw szczęścia" podzieliła się ważnym faktem, dotyczącym swojej przeszłości. Na Instagramie umieściła zdjęcie z książką, której tytuł jest wymowny.
![Maja Bohosiewicz](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetsg/storage/images/rozrywka/plotki/maja-bohosiewicz-ujawnila-smutna-prawde-o-swoim-dziecinstwie.-nie-jest-to-ani-modne-ani-fajne/14777426-1-pol-PL/Maja-Bohosiewicz-ujawnila-smutna-prawde-o-swoim-dziecinstwie.-Nie-jest-to-ani-modne-ani-fajne_content.jpg)
Maja Bohosiewicz zdobyła się na ważne wyznanie, dotyczące swojej rodziny i dzieciństwa. Na niedawnym InstaStory pokazała swoją fotkę podczas lektury książki poświęconej życiu DDA, czyli dorosłych dzieci alkoholików. Relacja w krótkim czasie po opublikowaniu zniknęła z sieci, ale wypowiedź gwiazdy przytacza serwis "Pudelek".
Jak wynika z cytowanej treści, Maja stwierdziła wprost, że jest DDA. Jak dodała potem, jej wyznanie sprowokowało setki internautek do kontaktu z gwiazdą. Fanki pytają o to czy warto czytać "Wyrosnąć z DDA". Wypowiedź Mai Bohosiewicz nie pozostawia wątpliwości.
Zobacz także: Maja Bohosiewicz posprzeczała się z internautką. Zarzucono jej kłamstwo
Maja Bohosiewicz szczerze: "jestem DDA"
W swojej wypowiedzi Maja przyznała, że jeszcze nigdy nie dostała tak wielu wiadomości, jak teraz - po pokazania zdjęcia z poradnikiem dla DDA.
"Jeszcze NIGDY, ale to PRZENIGDY moja skrzynka nie zapełniła się wiadomościami w takim tempie. Nie będę kłamać, od kiedy wrzuciłam tę książkę, mam jakieś 3.000 wiadomości z pytaniem, czy warto lub "o to dla mnie". Dziewczyny: jestem może w 1/3 i książki i WARTO! Chociaż w życiu nie kupiłabym jej sama. Bo przecież... ej?... ja? DDA? Tak, jestem DDA. I na bank nie jest to modne ani fajne. Ale ku*wa jest. Po prostu faktem" - cytuje "Pudelek".
Jedna z internautek zapytała aktorkę czy jest DDA, czy po prostu czyta książkę z ciekawości. Maja odpisała, że takich poradników nie czyta się z ciekawości. Przyznała także, że korzystała wcześniej z terapii, ale ją przerwała, bo nie potrafiła się w nią zaangażować tak, jak trzeba.
RadioZET.pl/AS