Obserwuj w Google News

Maffashion zarzucono zarabianie na dziecku. Celebrytka opowiedziała [FOTO]

2 min. czytania
14.01.2021 14:33

Maffashion, czyli Julia Kuczyńska, została skrytykowana za wykorzystywanie swojego syna Bastiana w poście reklamowym. Blogerka postanowiła odpowiedzieć na zarzuty internauty, który nazwał dziecko "maszynką do robienia hajsu".

Julia Kuczyńska Maffashion
fot. Jan Bielecki/East News

Maffashion, czyli Julia Kuczyńska to jedna z polskich celebrytek, która ogromną karierę zawdzięcza działalności w sieci. Swoją pasją do mody chciała dzielić się z innymi i w 2009 roku założyła bloga. Zaledwie dwa lata później prowadziła już program modowy razem z Jessicą Mercedes i wzięła udział w kampanii reklamowej. W 2012 stworzyła własną markę odzieżową Staff by Maff, która odniosła niemały sukces. Jej stylizacje pojawiły się w wielu branżowych magazynach, a Maffashion stała się nie tylko jedną z najpopularniejszych celebrytek w Polsce, ale i rozpoznawalną poza granicami naszego kraju.

Prywatnie Julia łączy życie zawodowe z rodzinnym. W styczniu 2020 roku wzięła ślub ze znanym aktorem i raperem Sebastianem Fabijańskim, a we wrześniu na świat przyszedł ich synek Bastian. Siłą rzeczy Kuczyńska jest obecnie "na bieżąco" z produktami przeznaczonymi dla dzieci, nie dziwi więc fakt, że została zaproszona do reklamowania jednej z marek je produkujących. Nie wszystkim jednak spodobało się, że w sponsorowanym poście pojawiło się także jej dziecko.

ZOBACZ TAKŻE:  Maffashion rozbawiła fanów. Pokazała twarz synka w nietypowej wersji. "Z zarostem to wykapany tata"

Maffashion odpowiada na krytykę. Wykorzystuje syna do promocji?

Na profilu Maffashion na Instagramie pojawiły się urocze zdjęcia, na których szczęśliwa mama bawi się z ukochanym synkiem. Przy okazji Kuczyńska zareklamowała jedną z marek, z którą podjęła współpracę. Jak zwykle ciężko dogodzić wszystkim, w komentarzach pojawiły się krytyczne głosy zarzucające Julii cyniczne wykorzystywanie synka do zarabiania pieniędzy.

- Jakie to jest słabe i smutne. Dziecko nie ma roku, a już jest maszynką do zarabiania hajsu - czytamy w jednym z nich.

Maff, która nie pierwszy raz musi radzić sobie z internetową krytyką, błyskawicznie odpowiedziała na zarzuty.

- Nie jest. A mógłby być. Owszem jest tu na zdjęciach, ale reklamuję produkty jako mama. I będę je reklamowała już niekoniecznie z Bastkiem na rękach (...) Szczerze? Od momentu poinformowania o ciąży dziennie przychodziło do mnie nawet i kilkanaście ofert współpracy związanej z dzieckiem. Jak widzisz, od momentu urodzenia syna to jest jedyna reklama i współpraca. Wydaje mi się, że w tym temacie nie mogę konkurować z niektórymi mamami prowadzącymi Instagram - napisała blogerka.

Zgadzacie się z Maffashion?