Obserwuj w Google News

Królowe życia: Dagmara Kaźmierska obawiała się kalectwa. Po operacji zdobyła się na poruszające wyznanie

Judyta Wanicka
2 min. czytania
01.04.2020 16:11

Dagmara Kaźmierska powoli dochodzi do siebie po ostatniej operacji. Gwiazda "Królowych życia" odzyskała nadzieję na powrót do całkowitej sprawności. Przedtem lekarze nie dawali jej większych szans. 

Dagmara Kaźmierska
fot. Instagram:@queen_of_life_77

Królowe życia: Dagmara Kaźmierska będzie chodzić?

W ubiegłym tygodniu Dagmara Kaźmierska przeszła kolejną operację mającą na celu przywrócić jej dawną sprawność. Gwiazda programu "Królowe życia" wciąż walczy ze skutkami wypadku samochodowego, któremu uległa w zeszłym roku. Przez długi czas rokowania nie były najlepsze. Kaźmierska informowała, że grozi jej trwałe kalectwo. Kolejne zabiegi i rehabilitacja postawiły ją na nogi, ale nadal porusza się o kulach. Niestety nie ma pewności, czy kiedykolwiek będzie mogła normalnie chodzić. Ostatnia operacja dała gwieździe promyk nadziei.

Poznajecie tego Pana? UŚMIECHAM SIĘ DLA CIEBIE, PRZEZ CIEBIE I DZIĘKI TOBIE. Dziękuję Panie Doktorze, że dzięki Panu, kiedy odebrano mi już nadzieję, nadal mogę się śmiać. Tu na kontroli pooperacyjnej. 3 dni po takiej poważnej operacji, a patrzcie, jak mi się mordka przy Doktorze śmieje. Człowiek o wielkim sercu i nadprzyrodzonych umiejętnościach. Ja nie wiem, ale jeśli wierzyć, że Anioły są zsyłane na ziemie, to On właśnie nim jest - dziękowała swojemu lekarzowi Dagmara.

Gwiazda "Królowych życia" starała się nie użalać na sobą. Na Instagramie trzymała fason, choć wcale nie było jej do śmiechu. Gdy kolejne zabiegi nie przynosiły znaczącej poprawy, poważnie obawiała się o swoją przyszłość. Wizja bycia przykutą do wózka do końca życia napawała ją przerażeniem. 

Ten człowiek dał mi drugie życie. Nikt tego nie wie, co przeżywałam w środku, mając wizję kalectwa. Boże, dziękuję Ci za Doktora - wyznała we wpisie celebrytka. 

Dagmara Kaźmierska miała poważny wypadek

W maju ubiegłego roku Dagmara Kaźmierska przeżyła wypadek samochodowy, w wyniku którego doznała poważnego urazu nóg. Gwiazda przez kilka miesięcy poruszała się na wózku inwalidzkim. Na początku października przekazała fanom smutną wiadomość, że grozi jej trwałe kalectwo. Dzięki rehabilitacji królowa może poruszać się o kulach. Nadal jednak walczy o powrót do pełnej sprawności. 

Mogło być gorzej, bo wypadek był potężny - wyznała Dagmara w programie "W łóżku z Oskarem". Mógł pójść kręgosłup, albo w ogóle mogłam stracić życie. Na szczęście to tylko nogi. Facet zatrzymał się na drodze szybkiego ruchu, bo za późno zobaczył zjazd. Do głowy by mi nie przyszło, że on się zatrzyma. Wina obopólna, bo nie zachowałam odstępu. Ale nie było czasu na żadne hamowanie. Żeby nie było trupów, trzeba było skręcić. Niestety znajdował się tam przepust betonowy... - opowiadała Dagmara.

Siła uderzenia była tak potężna, że gwiazda trafiła do szpitala z pogruchotanymi kośćmi. 

Zmiażdżone stawy skokowe, zmiażdżony guz piętowy, piszczele... W tej chwili chodzę siódmy miesiąc o kulach i trudno mi sobie z czymkolwiek poradzić. Nic nie możesz wziąć do rąk, pod prysznicem ciężko. Trzeba mnie było na toaletę sadzać - wyznała smutno gwiazda "Królowych życia". 

 

RadioZET.pl/jw