Skandaliczne zachowanie Plachimowicz po zbiórce. "Boli was d***a, że człowiek chce o siebie dbać?"
Karolina Plachimowicz z "Projekt Lady" niedawno żaliła się, że została eksmitowana i ma długi. Uruchomiła zbiórkę w sieci, dzięki, której udało jej się uzbierać potrzebną kwotę. Jednak podejrzanie szybko zaczęła chwalić się "życiem na poziomie", w tym planować operację plastyczną w Holandii. Internauci nie kryją wściekłości.
Karolina Plachimowicz niedawno zbierała środki na spłatę długów po eksmisji z wynajmowanego mieszkania w Holandii. Internauci nie zawiedli. Szybko udało się zebrać potrzebną sumę i to z nawiązką, chociaż nie obyło się bez zarzutów, że gwiazdka żeruje na dobroci innych, zasłaniając się rzekomą depresją, przez którą nie może podjąć pracy.
Przypomnijmy, że była uczestniczka "Projekt Lady" wielokrotnie opowiadała o swoich problemach psychicznych. Jej niedolę pogarszał notoryczny brak pieniędzy oraz walka z byłym partnerem o opiekę nad córką. Plachimowicz przyznała się, że trudna sytuacja finansowa zmusiła ją do zarabiania ciałem. Ostatnio w życiu byłej podopiecznej Małgorzaty Rozenek miało być tak beznadziejnie, że - jak mówiła - rozważa poddanie się eutanazji, która jest legalna w Holandii.
Karolina Plachimowicz z "Projekt Lady" planuje operację plastyczną
Sytuacja miała jednak ulec zmianie, co nie uszło uwadze internautów obserwujących Plachimowicz na Instagramie. Celebrytka przyznała, że w jej życiu pojawił się pewien majętny adorator, który obsypuje ją prezentami.
Karta się odmieniła, nie muszę się z tego tłumaczyć - podkreśliła.
Internauci mają jednak poważne wątpliwości, czy pieniądze ze zbiórki faktycznie poszły na cel, o jakim wspominała Karolina Plachimowicz. Była gwiazda "Projekt Lady" planuje bowiem kolejną operację plastyczną, do czego bez ogródek przyznała się na Instastories.
Gdzie takie coś zrobię, ale w Holandii? - zapytała internautki pokazując zdjęcia operacyjnie poprawionej szczęki.
Obserwatorki rozmiłowanej w poprawkach urodowych Karoliny nie wytrzymały.
To już nie jesteś w trudniej sytuacji i można szaleć? Wyciągasz kasę od obcych ludzi i bierzesz ich na litość, a później za ich pieniądze sobie dogadzasz – napisała oburzona internautka.
A co cię to obchodzi? Żal dupę ściska, że człowiek chce o siebie dbać? Do końca życia teraz nic nie będę mogła waszym zdaniem robić ze sobą. Żałosna jesteś i tyle. No tak, nieszczęśliwa w życiu jesteś - odpisała Plachimowicz.
No bo wyciągasz kasę od obcych ludzi i bierzesz ich na litość, a później za ich pieniądze sobie dogadzasz. Zastanów się, co ty robisz kobieto. Zamiast skupić się na problemach i córce, to ty dalej wsio w głowie (...) - ciągnęła użytkowniczka, ale została zablokowana.
Plachimowicz opublikowała też screeny innych komentarzy oburzonych internautek, nazywając je "desperatkami".