Obserwuj w Google News

Justyna Steczkowska chce ratować karierę Beaty Kozidrak. Internauci podzieleni. "Podwójne standardy"

3 min. czytania
13.09.2021 08:03

Justyna Steczkowska organizuje koncert, podczas którego wystąpi w duecie z Beatą Kozidrak. Pojawiły się głosy, że bronienie artystki zatrzymanej za jazdę pod wpływem alkoholu jest nie na miejscu. Nie zabrakło jednak zwolenników podejścia Steczkowskiej.

Beata Kozidrak / Justyna Steczkowska
fot. Mateusz Jagielski/East News / VIPHOTO/East News

Beata Kozidrak to bez wątpienia jedna z najważniejszych polskich wokalistek, która z zespołem Bajm na dobre wpisała się do historii krajowej muzyki rozrywkowej. Ciężko wymienić wszystkie wielkie przeboje grupy, warto wspomnieć o tak wielkich hitach jak "Biała armia", "Myśli i słowa" czy "Ta sama chwila". Na początku września o Kozidrak zrobiło się wyjątkowo głośno, ale niestety nie z powodu muzycznych osiągnięć. Gwiazda została zatrzymana za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, a badanie wykazało dwa promile. Jak łatwo się domyślić, piosenkarka została ostro skrytykowana przez internautów, a także wielu polskich celebrytów.

Nie zabrakło opinii, że poza grożącą jej karą nawet dwóch lat więzienia, sytuacja mocno odbije się na jej życiu zawodowym. I rzeczywiście, odwołano jej występ w ramach Festiwalu Miasto Muzyka by Empik na terenie Lotniska Bemowo. Z pomocą przyjaciółce z estrady postanowiła pójść Justyna Steczkowska. Na swoim profilu na Instagramie poinformowała o koncercie, podczas którego będziemy mogli usłyszeć jej duet z Beatą.

Redakcja poleca

Justyna Steczkowska zaprosiła Beatę Kozidrak na koncerty. Internauci podzieleni

- Kochani, już 3 października pierwszy koncert z trasy 25-lecia w Poznaniu. Poznańska publiczność była zawsze dla mnie życzliwa i wypełniała sale po brzegi, dlatego cieszę się, że pierwszy koncertu właśnie u Was (...). To była nasza tajemnica dla Was. Przyszedł czas, żeby odkryć karty i zaprezentować nasz nowy duet, który pierwszy raz wykonamy właśnie w Poznaniu z Beatą Kozidrak. Teraz zamknijcie oczy i przypomnijcie sobie te wszystkie książki, które Wam polecałam, których podstawą jest miłość, empatia i szacunek do drugiego człowieka i proszę Was Kochani o wyzbycie się wszelkich ocen. Każdy z nas ma swoje trudne lekcje w życiu i nie nam je oceniać. Beata jest i zawsze była fantastyczną wokalistką, serdeczną koleżanką w pracy i po prostu fajną kobietą. Proszę, żebyście o tym pamiętali przede wszystkim. Zapraszamy Was z całego serca na koncert i jestem pewna, że premierowe wykonanie naszej piosenki poruszy serca wielu z Was, bo piosenka jest piękna - napisała.

Wpis wokalistki wywołał wiele emocji, w komentarzach nie zabrakło głosów osób, których zdaniem wspieranie w ten sposób kogoś, kto stworzył zagrożenie dla ludzkiego życia, jest nie na miejscu.

- A Pani Beata ma moralną odwagę wyjść na scenę. Każdy pijany kierowca jest potencjalnym mordercą. Widzę, że w tym całym "szoł biznesie" są podwójne standardy. Żenada.

- Z całym szacunkiem, ale zastanawiam się, Pani Justyno, czy byłaby Pani również taka tolerancyjna na jeżdżenie po alko procentach, jakby ktoś potrącił, już nie mówię o skutku śmiertelnym, np. kogoś z Pani rodziny? (...). Każdy, owszem, ma problemy w życiu, ale jak zaczniemy jeździć po pijaku, to pozabijamy siebie wzajemnie. Czy gwiazda estrady, czy zwykły „Kowalski ” - nie dawajmy przyzwolenia na takie zachowania, nawet jeśli kogoś bardzo lubimy. Bez przesady - czytamy.

Pojawiły się jednak także opinie osób doceniających decyzję Steczkowskiej.

- Justyna za to Cię szanuję. Popieram stokroć. Kocham Twoją odwagę. Każdy z nas popełnia życiowe błędy. Nie nam jest to oceniać. Jest Bóg, są sądy. Myślę, że Beata swoją cenę zapłaciła już. Pozdrawiam i ściskam - napisała jedna z internautek.

A jakie jest wasze zdanie na ten temat?