Obserwuj w Google News

Jessica Mercedes myślała, że ma zawał. Przeżyła chwile grozy na lotnisku

Sylwia Wamej
2 min. czytania
09.07.2019 16:09

Jessica Mercedes przeżyła ostatnio chwile grozy. Blogerka na lotnisku w Paryżu doznała ataku nerwobólu. O tym nieprzyjemnym zdarzeniu opowiedziała na swoim Insta Stories. Blogerka planuje zwolnić wreszcie tempo.

Jessica Mercedes
fot. Adam Jankowski/ Reporter

Jessica Mercedes myślała, że ma zawał

Jessica Mercedes to gwiazda, która żyje bardzo intensywnie. Jednak ostatnie wydarzenie nauczyło ją chyba, że trzeba zwolnić tempo. Blogerka została zaproszona na event Chanel do Paryża, na który pojechała sama. Niestety, na lotnisku bardzo źle się poczuła. Blogerka była niemal pewna, że ma zawał serca.

"Jestem sama na tym wyjeździe, a prawie zawsze jestem z kimś. Miałam na lotnisku atak nerwobólu. Pierwszy raz w życiu myślałam, że umieram, byłam pewna, że to zawał serca" - opisywała blogerka nieprzyjemną sytuację. W dalszej części Insta Stories opowiedziała o objawach, które jej towarzyszyły.

z24976172IH,Jessica-Mercedes
fot. Instagram.com/ Jessica Mercedes

"Prawie złożyłam się na ziemię, nie mogłam oddychać, jakby ktoś sztylet wbijał w serce. To trwało 40 sekund. Nie wierzę w to, że umieram na lotnisku, jadąc na event Chenel w Paryżu. To byłoby zbyt groteskowe" - mówiła blogerka. Jessica Mercedes dodała też, że nagrywa Insta Stories nie po to, aby fani jej współczuli, ale po to, aby dbali o siebie. "Nagrywam to, nie żebyście mi współczuli, tylko żebyście dbali o swoje zdrowie, szanowali je" - podkreśliła blogerka.

Jessica Mercedes zwolni tempo

Jessica przeżyła chwile grozy, ale na szczęście poczuła się lepiej. "Dojechałam do hotelu, położyłam się na łóżku, nagrałam pokój dla Was i odpocznę sobie teraz dwie godziny. Ale chyba nie mam zawału serca? Raczej bym nie żyła, gdybym go miała już od dwóch godzin" - powiedziała Jessica.

Przepracowana influencerka stwierdziła też, że wykona wszystkie badania i zwolni tempo.