Obserwuj w Google News

Gessler zaliczyła wtopę. Nietaktowna uwaga do kobiety z problemami zdrowotnymi

Redakcja
2 min. czytania
10.11.2017 13:32

Magda Gessler słynie z tego, że to, co myśli, mówi wprost. Jej ostry język nie zraża widzów "Kuchennych rewolucji", którzy jak zwykle chętnie oglądają jej program. Niestety, nie wszyscy, którzy w programie się pojawiają, mogą powiedzieć, że czują radość z przykrych słów prowadzącej. Tym razem specjalistka od gastronomii popełniła wielką gafę.

Magda Gessler
fot. ons.pl

W niedawnym odcinku "Kuchennych rewolucji" Gessler naprawiała restaurację w Pabianicach, należący do pani Jadwigi. Kobieta założyła knajpkę z polską kuchnią i prowadziła ją wspólnie ze swoim partnerem. Ponieważ interes nie szedł zbyt dobrze, właściciele zdecydowali się na pomoc ze strony Magdy Gessler.

Ta, już na początku programu nie kryła, że restauracja niezbyt przypadła jej do gustu. Najpierw poczuła odruch wymiotny na widok wystroju restauracji, a potem przystąpiła do krytykowania karty dań - a w zasadzie jej braku. Tradycyjnie nie obyło się bez mniej i bardziej przykrych momentów, ale w pewnej chwili restauratorka przegięła. Właścicielka restauracji, pani Jadwiga, jest osobą schorowaną, która ma za sobą już kilka udarów, jednak prowadzącej nie przyszło to do głowy i pozwoliła sobie na komentarz dotyczący jej rzekomo dziwnego zachowania.

- Pani jest bardzo zdenerwowana. Czy pani brała coś na uspokojenie? Nie? Jakaś walerianka poleciała? Bo tak to wygląda - powiedziała Magda Gessler. Właścicielka odpowiedziała wtedy, że jest po czterech udarach. Wyznanie skłoniło prowadzącą do zmiany tonu i, zmieszana, stwierdziła, że na pewno coś da się z lokalem zrobić.

W sieci fani programu komentują, ze był to wielki nietakt ze strony Magdy Gessler. Inni przyznają, że przecież po prostu nie wiedziała. Niektórzy zgadzają się z tym, że nawet mimo niewiedzy nie trzeba od razu pozwalać sobie na takie uwagi.

RadioZET.pl/SA