Obserwuj w Google News

Edyta Górniak szczerze o operacjach plastycznych. Ma już listę rzeczy, które chciałaby sobie poprawić

Judyta Wanicka
2 min. czytania
24.03.2020 15:43

Edyta Górniak poruszyła na Instastory temat operacji plastycznych. Diwa słynie z urody i fantastycznej figury, ale przyznała, że kilka rzeczy chętnie by sobie poprawiła. Jakie operacje plastyczne planuje Edyta Górniak?

Edyta Górniak
fot. Instagram:@edytagorniak

Edyta Górniak chce zrobić sobie operacje plastyczne?

Edyta Górniak niedawno wróciła ze Stanów Zjednoczonych, gdzie nagrywała materiał na nową płytę. Niestety przez szalejąca epidemię koronawirusa produkcji nie udało się dokończyć i gwiazda wróciła do Polski. Podobnie jak wszyscy przyjeżdżający z zagranicy piosenkarka musiała poddać się dwutygodniowej kwarantannie. Cały czas jednak jest aktywna na Instagramie, gdzie specjalnie dla fanów zamieszcza relacje na żywo. Ostatnie nagranie zasługuje na szczególną uwagę, bo Edyta Górniak poruszyła w nim temat operacji plastycznych. 

Jakbym wiedziała, że nie mogę pokazywać się światu na oczy tyle dni, to może bym się wreszcie odważyła na jakąś operację plastyczną. A mam na liście kilka rzeczy, które bym chciała poprawić - powiedziała piosenkarka. 

Fani chyba nie do końca uwierzyli, że to żart i zaczęli wypytywać Edytę, co zamierza sobie poprawić. Dwa jednak nie chciała zdradzić, co miała na myśli.  

Edyta Górniak miała operacje plastyczne?

Edyta Górniak bez wątpienia należy do najatrakcyjniejszych gwiazd polskiego show-biznesu. Piosenkarka od początku kariery podziwiana jest za urodę w równym stopniu jak za głos. Choć różnie bywało u niej ze stylem, nigdy nie można było jej odmówić wdzięku. Edyta Górniak twierdzi, że to zasługa dobrych genów i zaprzecza, by kiedykolwiek poddawała się operacjom plastycznym. Przyznała się jednak do powiększenia ust. Po latach krytycznie odniosła się do tego pomysłu. 

Kilka lat temu, kiedy byłam mężatką, czułam się bardzo niepewna, wyglądałam na zmęczoną, nieustannie chodziłam ze zmarszczonym i przygnębionym czołem - wyznała w miesięczniku "Uroda". Poszłam do lekarza medycyny estetycznej i powiedziałam mu, że nie mogę patrzeć na ten mój smutek i muszę coś zmienić. Lekarz powiększył mi wtedy usta. I rzeczywiście wtedy trochę mi to psychicznie pomogło. W tamtym czasie nie umiałam racjonalnie oceniać, że to, co zrobiłam, było dla mojego wyglądu fatalne. Dopiero z upływem lat, kiedy odbudowałam poczucie własnej kobiecości i wartości, zobaczyłam na zdjęciach, jak mocno się wówczas oszpeciłam. Od tamtej pory jestem bardzo ostrożna. Dopóki nie będzie absolutnej konieczności, nie pozwolę sobie na ingerencję skalpela. Mam też dużo szczęścia, bo mam dobre geny - zapewniła Edyta Górniak.

 

RadioZET.pl/jw