Obserwuj w Google News

Dagmara Kaźmierska o trudnej pracy na planie "Królowych życia". Rozważa odejście z programu?

Anna Skalik
3 min. czytania
07.04.2022 11:22

Dagmara Kaźmierska gościła na "Domówce u Dowborów". Maciejowi Dowborowi i Joannie Koroniewskiej opowiedziała m.in. o kulisach pracy na planie "Królowych życia". To, co powiedziała, może zasmucić fanów programu.

Dagmara Kaźmierska
fot. Instagram/Joanna Koroniewska/screen

Dagmara Kaźmierska to zdecydowanie najbardziej popularna bohaterka programu TTV " Królowe Życia", w którym pojawia się od pierwszego sezonu, a który - zgodnie z tym, co twierdzi ona sama - został wymyślony specjalnie dla niej. Choć początki Dagmary w programie nie były łatwe, bo stacji zarzucono promowanie osoby o wątpliwej przeszłości, a na nią spadła fala krytyki za kryminalną historię, to jednak teraz przebojowa właścicielka butiku stała się ulubioną gwiazdą widzów "Królowych życia".

Wielu fanom trudno byłoby sobie wyobrazić show bez udziału Dagmary. Choć królowa nie mówi wprost o odejściu, to jednak szczerze przyznaje, że praca na planie robi się dla niej coraz bardziej uciążliwa. Opowiedziała o tym w niedawnej rozmowie z Maciejem Dowborem i Joanną Koroniewską podczas ich "Domówki".

Zobacz także: Julia Wieniawa komentuje wybryki Królikowskiego. "Mam nadzieję, że wróci na dobrą stronę mocy"

Dagmara Kaźmierska o pracy na planie "Królowych życia". Jest jej coraz trudniej

Zaproszenie Dagmary Kaźmierskiej do "Domówki u Dowborów" było dla prowadzących świetnym posunięciem, bo odcinek cieszył się olbrzymim zainteresowaniem i oglądała go nawet sama Magda Gessler. Co ciekawe, fani Dagmary mieli okazję zobaczyć ją w codziennym, naturalnym wydaniu - bez mocnego makijażu i sztucznych rzęs, do których Kaźmierska przyzwyczaiła widzów programu TTV. Przy okazji królowa ujawniła, że nienawidzi się malować, przez co kręcenie kolejnych odcinków show jest dla niej utrapieniem.

Jednak innym, znacznie większym obciążeniem podczas realizacji programu jest coraz gorszy stan zdrowia celebrytki. Od czasu wypadku, w którym doznała urazu nogi, jest jej coraz trudniej. W szczerej wypowiedzi powiedziała o tym Koroniewskiej i Dowborowi.

Redakcja poleca

Dopóki miałam zdrowe nogi, to było nic. Podłączali kamery, mikroporty i mogliśmy lecieć tak kilkanaście godzin. Bo ja to kocham po prostu. Ekipę mamy tak wspaniałą, że to wszystko tak leci. My jesteśmy już ze sobą jak rodzina. Od czasu wypadku jest bardzo ciężko, bo ja mam permanentny ból nóg, bo ja nie mam chrząstek stawowych, ja nie mam pięty, mam sztuczne więzadła. Tego w ogóle nie widać, nogi są w fatalnym stanie, jedna jest gruba, druga jest chudziutka. Ja to maskuję dość dobrze, ale jest słabo. To strasznie boli. Ja mam bardzo silne tabletki codziennie, bo bez tego ni chu-chu - no i to jest ten mankament w moim życiu, że bardzo bolą mnie nogi. Nie jestem już taka gibka i żwawa, jest to utrudnienie dla ekipy, bo ja ich opóźniam, jestem nerwowa, tez już nie ma we mnie takiej radości, jak była - stwierdziła Dagmara.

Wyznanie to może zmartwić fanów "Królowych życia". Co dalej z programem i czy Dagmara bierze pod uwagę odejście z show? Okazuje się, że wielbiciele Kaźmierskiej nie mają powodów do obaw. Bohaterka wprost przyznaje, że program ten jest całym jej życiem i chce, by trwał jak najdłużej.

Ten program to jest moje życie. Dobrze, że jest, niech będzie jak najdłużej, nie wyobrażam sobie, jak go nie będzie. Ale mam tyle różnych na głowie, że też będę zajęta. To nie jest ciężkie, ale trzeba się podmalować do kamery - nie jak dziś, że nie mam rzęs doklejonych i tylko usta maźnięte błyszczykiem - skwitowała Dagmara.

W dalszej wypowiedzi Kaźmierska ujawniła swój sposób na szczęście. Jak przyznała, po prostu nie rozdrabnia się nad przykrymi rzeczami, które ją spotykają. Stwierdziła, że dzięki wypadkowi, w którego konsekwencji o mały włos nie straciła nogi, bardzo ceni życie i stara się cieszyć każdą chwilą. Przekonuje, że wszystko dzieje się po coś, a problemy po wypadku są dla niej czymś, z czym sobie poradzi, bo tak miało być. Wygląda więc na to, że fani "Królowych życia" nie muszą się obawiać odejścia Dagmary.