Obserwuj w Google News

Beata Sadowska do Beaty Kozidrak: "Tu nie ma miejsca na tolerancję"

2 min. czytania
03.09.2021 12:21

Beata Sadowska zabrała głos w sprawie wydarzeń z udziałem Beaty Kozidrak. W opublikowanym poście zwraca się bezpośrednio do piosenkarki. "Tu nie ma miejsca na tolerancję, pani wybaczy".

Sadowska i Kozidrak kolaż
fot. Pawel Wodzynski/East News/Mateusz Jagielski/East News

Beata Sadowska to polska dziennikarka oraz prezenterka telewizyjna i radiowa, która przez lata związana była z Telewizją Polską, ale od długiego już czasu skupia się przede wszystkim na działalności internetowej. Prowadzi swoją autorską stronę internetową, jest także bardzo aktywna w social mediach - na przykład na Instagramie. Właśnie tam opublikowała niedawno wpis, w którym zareagowała na zdarzenie z udziałem Beaty Kozidrak.

Redakcja poleca

Piosenkarka w środowy wieczór prowadziła auto pod wpływem alkoholu. Została zatrzymana przez policję po zgłoszeniu przez jednego z kierowców, a w jej krwi wykryto 2 promile alkoholu. Choć wokalistka Bajmu już zamieściła w sieci przeprosiny, to jednak nie milkną komentarze na temat całej sytuacji. Swoje słowa dorzuciła też wspomniana już Beata Sadowska.

Zobacz także: Flesz Fashion Night: Warnke w najodważniejszej kreacji wieczoru. Prześwitywał cały dół [FOTO] 

Beata Sadowska komentuje zdarzenie z udziałem Beaty Kozidrak

Na Instagramie Beata Sadowska opublikowała mocny wpis, w którym proponuje kary dla osób prowadzących auto pod wpływem alkoholu. Dziennikarka rozważa, czy dobrą karą dla pijanych kierowców byłoby skazanie ich na prace społeczne z dziećmi, które straciły rodziców w wypadkach, spowodowanych przez pijanych kierowców. Prezenterka zwraca się bezpośrednio do Kozidrak, ale apeluje też do wszystkich, którzy byli świadkami, jak osoba "na podwójnym gazie" próbowała wsiąść za kierownicę auta.

"Tu nie ma miejsca na tolerancję, pani wybaczy. Można się nawalić, ale można też wezwać bania taxi. Albo zwyczajnie zostawić auto. Kochani, reagujmy. Samej zdarzało mi się zabierać kluczyki koleżankom po fachu. Czy były zachwycone? Nie, były wkur…, ale przynajmniej nie zrobiły nikomu krzywdy" - napisała Sadowska.