Obserwuj w Google News

Banasiuk był głęboko wierzący. Teraz krytykuje zepsucie Kościoła

2 min. czytania
04.11.2022 13:10

Mateusz Banasiuk udzielił ostatnio wywiadu, w którym przyznał, że znacząco oddalił się od instytucji Kościoła. Aktor nie jest też tak głęboko wierzący, jak kiedyś. Co sprawiło, że zaczął krytycznie podchodzić do działalności duchownych?

banasiuk-byl-gleboko-wierzacy-teraz-krytykuje-kosciol
fot. VIPHOTO/East News

Mateusz Banasiuk został zapytany podczas premiery nowej części „ Listów do M.” o jego rodzinne tradycje związane ze świętem Bożego Narodzenia. Dla wielu Polaków okres bożonarodzeniowy to także czas refleksji nad duchowym aspektem życia. Aktor przyznał jednak, że w ostatnim czasie znacząco oddalił się od Kościoła. Zdradził też, że osłabło jego poczucie wiary w Boga.

Nie jestem aż tak głęboko wierzący (...) chociaż kiedyś tak było. Po prostu różne sytuacje, które się dzieją dookoła, spowodowały, że troszkę zmieniłem swoje podejście

- wyznał Banasiuk i podkreślił, że święta to dla niego wciąż czas zastanowienia nad wieloma fundamentalnymi sprawami.

W dalszej części wypowiedzi Mateusz zdradził, co sprawiło, że oddalił się od Boga. Aktor ze smutkiem opisał problemy Kościoła.

Redakcja poleca

Mateusz Banasiuk krytykuje duchownych: „Kościół wyrządził wiele krzywd”

Aktor przyznał w rozmowie z dziennikarzem Pomponika, że zaczął zauważać błędy księży już w okresie liceum. Później coraz pewniej stawiał tezę o konieczności „uzdrowienia” przestarzałej instytucji.

- Byłem w liceum katolickim i tam trafiłem na księdza, który był dosyć surowy i to był taki pierwszy moment, kiedy miałem problem z instytucją Kościoła. Ale znam też wielu fantastycznych księży, to nie jest tak, że ja przekreślam cały Kościół i całą instytucję, tylko pewne sytuacje jak celibat. Uważam, że są już archaiczne i powinno się pewne rzeczy zmienić, żeby ten Kościół ewoluował i dalej pomagał ludziom – przekonywał Mateusz.

Banasiuk podkreślił, że w pierwszej kolejności duchowni powinni przyznać się do popełnionych grzechów i rozliczyć sprawców zbrodni.

Przez lata Kościół wyrządził wielu osobom, wiele krzywd i wydaje mi się, że trzeba by to rozliczyć i zamknąć już ten temat.

Mimo wszystko aktor nie odcina się jednoznacznie od wiary katolickiej. Zwraca uwagę na potrzebę duchowości człowieka i pozytywne aspekty filozofii chrześcijańskiej, która pomaga odróżnić dobro od zła. Nie potrafił jednak określić, czy kiedykolwiek uda mu się odnowić głęboką relację z Bogiem.