Obserwuj w Google News

Anna Mucha trafiła do szpitala. To wina diety pudełkowej?

Maciej Friedrich
2 min. czytania
09.07.2019 15:54

Anna Mucha zdecydowała się podzielić z fanami szczerym wyznaniem. Jak się okazuje, aktorka miała poważne problemy zdrowotne i musiała udać się do szpitala. W opublikowanym nagraniu informuje, że powodem złego stanu jej zdrowia była dieta pudełkowa. Zaapelowała do swoich wielbicieli.

Anna Mucha trafiła do szpitala. To wina diety pudełkowej?
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/EAST NEWS

Anna Mucha to bez wątpienia postać niezwykle popularna, zarówno ze względu na aktorskie umiejętności, jak też urodę oraz bezpośredniość. Aktorka może pochwalić się bardzo dużą popularnością w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie, na którym często publikuje bardzo odważne zdjęcia, obserwuje już 700 tysięcy użytkowników sieci. To właśnie za pośrednictwem serwisu gwiazda podzieliła się z fanami informacją o stanie swojego zdrowia. Przestrzegła swoich wielbicieli przed dietą pudełkową.

Anna Mucha w szpitalu przez dietę pudełkową?

Jak informuje porta Onet, na Instagramie Anny Muchy pojawiło się nagranie, na którym aktorka szczerze opowiedziała o swoich problemach zdrowotnych. Jak wiele osób aktorka korzysta z coraz popularniejszego cateringu pozwalającego kontrolować ilość spożywanych kalorii, powszechnie zwanego dietą pudełkową. Zdaniem Muchy to rozwiązanie nie jest zdrowe, o czym boleśnie przekonała się na własnej skórze. Kilka razy musiała trafić pod opiekę lekarzy.

- Po kilku miesiącach stosowania diety pudełkowej, krótko mówiąc wysiadała mi wątroba, albo tarczyca zaczęła się buntować i lądowałam w szpitalu. Nie jest to kwestia jednej firmy cateringowej. Nie jest to kwestia smaku. Nic nie wygra dla mnie ze świeżo przygotowanym posiłkiem z dobrych produktów.

Anna Mucha zaskoczyła fanów oryginalną kreacją. Gwiazda owinęła nagie ciało folią 

Anna Mucha odradza dietę pudełkową?

Według podejrzeń Anny, pakowane jedzenie szkodziło jej ze względu na używany do jego przechowywania plastik.

- Prawdopodobnie to kwestia częstej i naturalnej, oczywistej sytuacji, w której jedzenie jest podgrzewane w plastiku. Albo jest pakowane na ciepło do plastiku, do tego jest przykryte folią, żeby nam się nie rozpadło w czasie podróży. Tego typu sposób, zdecydowanie nie dla mnie, mój organizm protestuje. Ja protestuję - skwitowała.

Obecnie nagranie aktorki nie jest już dostępne.

 

RadioZET.pl/onet.pl/MF