Anna Lewandowska w niemieckiej "Gali". Doszło do małej wpadki [FOTO]
Anna Lewandowska wystąpiła w sesji dla niemieckiej "Gali". Magazyn jednak przekręcił jej nazwisko. Trenerka najwyraźniej dostrzegła pomyłkę, bo zaraz po nagraniu relacji z przeglądania rozkładówki usunęła wideo z Instastory.
Anna Lewandowska została bohaterką najnowszego wydania niemieckiej "Gali". Słynna trenerka, która od pewnego czasu usiłuje podbić niemiecki rynek swoimi dietetycznymi produktami, pojawiła się na zdjęciach razem z Robertem Lewandowskim. Obszerny artykuł okraszony sesją bez wątpienia można uznać za sukces i powód do domu. Niestety radość Lewej zepsuła pomyłka w druku. Niemiecka "Gala" przekręciła nazwisko Anny Lewandowskiej!
Przedsiębiorcza żona Roberta w ciągu kilku lat osiągnęła w Polsce status jednej z najbardziej wpływowych gwiazd show-biznesu. Branża fitness została opanowana przez jej autorskie produkty, począwszy od planów treningowych i dietetycznych po poradniki, przekąski, catering, kosmetyki i akcesoria dla dzieci. Imperium by Ann co roku przynosi milionowe zyski, które trenerka inwestuje w kolejne lukratywne projekty. W końcu Lewandowska postanowiła wykorzystać fakt, że jej mąż jest znaną gwiazdą Bayernu Monachium i rozszerzyć ofertę na rynek niemiecki. Zachodni sąsiedzi są zachwyceni produktami polskiej trenerki i powoli zaczynają traktować ją jak "swoją" gwiazdę. Dowodem na rosnąć popularność Anny są wywiady i sesje w najpoczytniejszych magazynach w kraju.
Anna Lewandowska wyretuszowała brzuch? Zdradziło ją zdjęcie Roberta [FOTO]
Anna Lewandowska w niemieckiej "Gali". Przekręcili jej nazwisko
Anna Lewandowska pochwaliła się sesją w niemieckim wydaniu magazynu "Gala". Trenerka nagrała specjalne Instastory, w którym na oczach widzów przegląda poświęcone jej stronice.
Droższa niż niejeden puchar - brzmi tytuł.
Anna Lewandowska nie tylko inspiruje słynnego męża, ale sama jest gwiazdą - zachwyca się Lewą "Gala".
Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden dość istotny szczegół. We wprowadzeniu do artykułu błędnie zapisano nazwisko trenerki.
ANNA LEWANDWOSKI - widnieje podkreślony na czerwono napis pod tytułem.
Gwiazda najwyraźniej musiała zauważyć błąd, bo relacja wkrótce zniknęła z Instastory. Ale, jak wiadomo, w sieci nic nie ginie... Myślicie, że Anna będzie interweniować w redakcji?