Obserwuj w Google News

Anna Lewandowska skrytykowana za przerabianie zdjęć. Cięta riposta w stronę internautki

2 min. czytania
09.09.2020 11:22

Anna Lewandowska ma ostatnio spore problemy wizerunkowe przez konflikt z aktywistką Mają Staśko. Teraz została skrytykowana za przerabianie zdjęć. Internautka nie spodziewała się takiej odpowiedzi. Tym razem Lewandowska ma rację?

Anna Lewandowska
fot. face to face/FaceToFace/REPORTER/EAST NEWS

Anna Lewandowska od kilku dni przebywa na urlopie. Wraz z rodziną zaszyła się na Sardynii, skąd co chwila przesyła fanom słoneczne fotki. Niestety, mimo tej pięknej aury z pewnością nie jest to dla niej i jej wizerunku najłatwiejszy moment. Wszystko przez konflikt z aktywistką Mają Staśko, która skrytykowała trenerkę za jej filmik. W odwecie prawnicy "Lewej" zagrozili działaczce pozwem na 50 tysięcy złotych.

Ta sprawa odbiła się szerokim echem w mediach, a na Lewandowską spadła już nie tylko krytyka za jej materiał, na którym tańczy przebrana za otyłą osobę, ale i za to, że próbuje zamknąć usta osobom, które ośmielają się z takim działaniem nie zgadzać i je piętnują.

Anna Lewandowska znów skrytykowana. Retuszuje zdjęcia?

Teraz znów Anna Lewandowska spotkała się z krytyką. Poszło o zdjęcia, jakie paparazzi wykonali właśnie teraz, na Sardynii. Trenerka, która kilka miesięcy temu urodziła drugą córeczkę, chwali się nienaganną sylwetką i tym, że udało się jej wrócić do figury sprzed ciąży, tymczasem - zdaniem wielu internautek - zdjęcia z urlopu pokazują coś zupełnie innego. Brzuch Ani, który na jej zdjęciach na Instagramie jest pięknie wyrzeźbiony, na fotkach z Sardynii wygląda całkiem inaczej.

Pod niedawnym postem Lewandowskiej, na którym prezentuje informację o swojej współpracy z jedną z odzieżowych marek, pojawiło się mnóstwo komentarzy, w których internauci zarzucają Ani retuszowanie zdjęć.

"Po co przerabiasz tak te zdjęcia? .. boisz się pokazać jak wyglądasz po ciąży?" - padło pytanie. Trenerka nie pozostawiła tego bez komentarza. Najpierw zaprzeczyła przerabianiu zdjęć, a potem dodała, że na swoich treningach na żywo przecież jest widoczna w całości.

"Pokazuje się na Livach w całości! Nic nie przerabiam, nie mam na to czasu. A dobrze się czuje w swojej skórze. A wakacje są od tego, żeby odpuścić" - odpisała.

Niektóre komentarze są bardzo niewybredne. I tych Lewandowska nie zostawiła bez odpowiedzi.

"Ania fajne zdjęcia z wakacji (piszę o tym dużym brzuchu). A ta du*a na tym zdj z 4F to kto?"

"Wakacje są od tego żeby poluzować szelki" - odpowiedziała i w kolejnym komentarzu dodała, że do kampanii musiała się przygotować, ale jeszcze wiele pracy jest przed nią.

"Jeszcze sporo pracy przede mną, ale dziękuję. Jak przystało na sportowca - never give up".

Niezależnie od tego czy jest w tym prawda, czy nie, trudno się z Lewandowską nie zgodzić, że podczas treningów na żywo widać ją w pełnej okazałości. Ponadto, fanki bronią trenerki, wskazując, że tylko ktoś, kto nie ogląda jej treningów na żywo, może zarzucać jej retusz. Jak zaznaczają, Ania nie jeden raz pokazywała brzuch z boku i odkrywała przed internautkami niedoskonałości figury.

Mimo tej szerokiej wymiany zdań, jest pewne, że to nie ostatni raz, kiedy Lewandowskiej zarzuca się przerabianie zdjęć.

RadioZET.pl/AS