Anna Lewandowska na proteście kobiet. Opublikowała zdjęcie
Anna Lewandowska została skrytykowana za zdaniem wielu osób, niedostateczne poparcie dla kobiet i mężczyzn protestujących przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Żona Roberta Lewandowskiego pojawiła się na proteście, co udowodniła zdjęciem zamieszczonym na Instagramie.
![Anna Lewandowska](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetsg/storage/images/rozrywka/plotki/anna-lewandowska-na-protescie-kobiet.-pokazala-zdjecie/14218405-1-pol-PL/Anna-Lewandowska-na-protescie-kobiet.-Opublikowala-zdjecie_content.jpg)
Anna Lewandowska to bez wątpienia kobieta sukcesu i dla wielu Polek wzór do naśladowania. Sportsmenka, która pasję do kultury fizycznej i zdrowego odżywiania połączyła ze smykałką do interesów, bez wątpienia może imponować. Ania jest obecnie nie mniej popularna od swojego sławnego męża Roberta Lewandowskiego. Obok Ewy Chodakowskiej jest jednym z najbardziej medialnych autorytetów w kwestii odżywiania i treningów. Kobiety traktują ją bardzo poważnie i z pewnością "Lewa" może wpływać na opinie swoich fanek. Niestety w świetle ostatnich wydarzeń wiele z nich skrytykowało swoją idolkę.
Przez cały kraj przetaczają się protesty związana z zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Oburzone decyzją Trybunału Konstytucyjnego kobiety i mężczyźni głośno wyrażają swoje niezadowolenie, wspierane przez liczne gwiazdy. Odważnie skomentowała sprawę między innymi Małgorzata Rozenek-Majdan, Ania jednak postawiła na mniej radykalne wypowiedzi, co nie spotkało się z ciepłym przyjęciem wielu internautek.
ZOBACZ TAKŻE: Anna Lewandowska tłumaczy swoją skromną reakcję w sprawie aborcji
Anna Lewandowska pokazała zdjęcie z protestu kobiet
Ania postanowiła odnieść się do zrzutów części fanek i podkreśliła, że od lat stara się wspierać kobiety w wielu obszarach życia. Podkreśliła jednak, że nie wierzy w rozwiązania siłowe stosowane w takich sytuacjach.
- Wierzę w prawo do przeciwstawiania się takim decyzjom, do smutku, do gniewu i do wyrażania tych emocji głośno i wyraźnie. Ale nie wierzę w agresję i rozwiązania siłowe. Nie wierzę, że można skutecznie walczyć o szacunek i wolność dla siebie, nie szanując innych oraz ważnych dla nich wartości - czytamy w poście.
Najwyraźniej żona Roberta Lewandowskiego chciała pokazać, że identyfikuje się z kobietami walczącymi o swoje prawa. Na jej Instastory pojawiło się zdjęcie z protestu, który odbywał się w Monachium. Czy w ten sposób Ania chciała odzyskać zaufanie kobiet, które skrytykowały jej rzekomą neutralność?