Obserwuj w Google News

Anna Dereszowska narzeka na narzeczonego. "Łzy natychmiast nabiegają do oczu"

2 min. czytania
06.08.2021 10:51

Anna Dereszowska i Daniel Duniak jakiś czas temu zdecydowali się przenieść na Mazury. Razem z ukochanym znaleźli działkę, na której budują dom. Jak się okazuje, budowa pochłania mnóstwo czasu i energii zakochanych. Między nimi nie brakuje też wielu spięć, o których Anna Dereszowska opowiedziała na łamach "Twojego Stylu".

Anna Dereszowska
fot. Tricolors/ East News

Anna Dereszowska i Daniel Duniak żyją budową domu na Mazurach. Aktorka spodziewa się też trzeciego dziecka, więc w ich życiu szykuje się spora rewolucja. Gwiazda na łamach "Twojego Stylu" zdradziła, że zdarza im się pokłócić, a w ich związku nieźle iskrzy. Dereszowska nie zawsze może też liczyć na wsparcie swojego ukochanego.

 "Trzeba pilnować budowy, ja w ciąży, dwoje dzieci i pracy po uszy! A Daniel to racjonalista i czasem słyszę: "Kochana, prosiłem o coś, a ty tego nie zrobiłaś". Hormony mi szaleją, więc łzy natychmiast nabiegają do oczu i ruszam do walki: "Jak jesteś taki mądry, sam zawieź dziecko do lekarza, zrób zakupy!". Mam ogromnie wspierającego i czułego tatę - opowiada. Czasem brakuje mi jego bezwarunkowej akceptacji i wyrozumiałości u Daniela. Tata powtarza: "Myszeczko, dasz radę, jesteś inteligentna, zaradna, piękna". Jak słyszysz takie rzeczy - lecisz wysoko"  - wyznała aktorka na łamach "Twojego Stylu".

Zobacz też:  Anna Dereszowska pokazała ciążowy brzuch. Aktorka potwierdziła, że spodziewa się dziecka [FOTO]

Anna Dereszowska narzeka na narzeczonego. "Łzy natychmiast nabiegają do oczu"

Dereszowska postanowiła opowiedzieć też co nieco o mazurskiej działce.

"Szukaliśmy na Mazurach siedliska dla nas. Działka, którą znalazł Daniel, wydawała się za duża. Ale kiedy się tam znalazłam, wróciły wspomnienia związane z mamą - umarła, gdy miałam dziewięć lat - wspomina Dereszowska. Dopóki żyła, każdego roku wakacje spędzaliśmy w mazurskich Siemianach. Mam w pamięci scenę: jedziemy wiejską drogą, mama prosi tatę: zatrzymajmy się tutaj! Wchodzimy do lasu, mama szepcze do mojego brata: patrz, tam jest maślak! Potem do mnie, żeby było sprawiedliwie: Myszka, tam! Uzbieraliśmy cały koszyk... Kiedy przyjechaliśmy z Danielem do Ławek, był maj, za wcześnie na grzyby. A ja otwieram drzwi samochodu, wystawiam nogę, a pod stopą - maślak! Uznałam, że to znak" - powiedziała Anna Dereszowska.

Prywatnie Anna Dereszowska jest też mamą 13-letniej córki Leny ze związku z Piotrem Grabowskim i 5-letniego synka Maksymiliana ze związku z Danielem Duniakiem.