Obserwuj w Google News

Andrzej Piaseczny ujawnił przyczyny coming outu. "Namówił mnie prezydent"

2 min. czytania
30.06.2021 15:52

Andrzej Piaseczny zdecydował się opowiedzieć o kulisach swojego coming outu. Zwrócił także uwagę na polską politykę. Przyznał, że do tzw. wyjścia z szafy zachęciły go słowa prezydenta Andrzeja Dudy o "ideologii LGBT".

Andrzej Piaseczny
fot. Wojciech Strozyk/REPORTER/East News

Andrzej Piaseczny w programie "Tolerancja jest Kozak" Mariusza Kozaka opowiedział o swoim doświadczeniu coming outu. Artysta przyznał kilka tygodni temu, że jest częścią społeczności LGBT+. Zrobił to w nietypowy sposób, bo za pomocą piosenki - w utworze "Miłość" śpiewa o romantycznym uczuciu do innego mężczyzny. Ostatnio w sieci pojawił się także teledysk do tej utworu, w którym nie zabrakło sceny ślubu dwóch mężczyzn. Artysta w rozmowie z Mariuszem Kozakiem przyznał, że takie historie mogą się wydarzyć w Polsce już całkiem niedługo. "Znacznie wcześniej niż za 5 lat" - przewiduje. Dodał jednak, że aby coś się realnie zmieniło, potrzebne jest zaangażowanie ludzi.

- Gdzie jesteście, jak trzeba pójść na wybory? Gdzie jesteście, jak trzeba ruszyć du***ę z fotela i wskazać nawet mniejsze zło? Społeczność LGBT to jest jakieś 10 - 11 proc. populacji. To jest tyle ludzi, ile mogłoby w tym kraju wywrócić każdy rząd albo każdą opcję polityczną doprowadzić do władzy. Gdzie wy jesteście, ja się pytam? - mówił Piasek.

Zobacz także:  Andrzej Piaseczny pokazał ślub gejów w teledysku do "Miłości". Klip podbija internet [WIDEO]

Andrzej Piaseczny o swoim coming oucie i polskiej polityce

Andrzej Piaseczny w rozmowie z gwiazdorem Gogglebox ocenił polską scenę polityczną. Okazuje się, że to właśnie kampania przed wyborami prezydenckimi i postępowanie Andrzeja Dudy skłoniły Piaska do coming outu.

- Staram się uczyć lepiej niż ten, "który się ciagle uczy". Staram się wyciągać wnioski i jeśli ktoś mnie namówił do tego coming outu, to najbardziej właśnie prezydent. Nie społeczność, nie ci, którzy w słusznej sprawie walczą - na różne sposoby, które nie zawsze mi się podobają - ale one nie muszą mi się podobać. Cel mi się podoba - wyznał wokalista.

Piaseczny odpowiedział także na zarzuty osób, które twierdzą, że zbyt późno zdecydował się na ujawnienie swojej orientacji.

- Uważam, że każdy do mówienia o swoim życiu, o jaki tym jest i czy chce o tym mówić i na ile chce o tym mówić, powinien dojrzeć samodzielnie [...] Ja mogę powiedzieć, że za późno, ale nie każcie mi się rozliczać z mojego życia, żebym ja wracał do lat 90. i mówił, dlaczego ja byłem w takich związkach, jakich byłem. I dlaczego to pokazywałem [...] Jestem tylko człowiekiem i poszukiwałem siebie [...] Staram się być rozsądnym człowiekiem i chciałbym prosić o ten rozsądek po stronie adwersarza, rozmówcy, bo jesteśmy ludźmi [...] Człowieczeństwo polega na tym, że jesteśmy jakoś w rozkroku, jakoś pośrodku i ja z całą pewnością trochę będę - stwierdził.