Obserwuj w Google News

Młynarska wspiera zatrudnione u siebie Ukrainki. "Płacze w telefon, nie zostawi przecież chorej mamy, wnuków"

3 min. czytania
25.02.2022 16:44

Agata Młynarska jest przejęta losem kobiet z Ukrainy, które od lat pracują u niej jako pomoc domowa. Prezenterka jest z nimi w stałym kontakcie. Syn jednej z kobiet właśnie został powołany do wojska. "Nie możemy się pozbierać". 

Agata Młynarska
fot. Instagram:@agata_mlynarska

Inwazja Rosji na Ukrainę sprawiła, że cały kraj pogrążył się w wojnie. Trwają ataki na największe miasta Ukrainy. Mieszkańcy żyją w przerażeniu, są kierowani do schronów. Do sieci co chwilę sieci trafiają dramatyczne relacje z ostrzeliwanych miast. Większość ludzi próbuje przeczekać ataki w domach, niektórzy przemieszczają się w bezpieczniejsze rejony lub decydują się na opuszczenie Ukrainy. Przed granicą z Polską ustawiają się gigantyczne kolejki aut. 

Polskie gwiazdy włączyły się do zbiórek dla Ukraińców. Weronika Marczuk, która ma rodzinę w Ukrainie, organizuje środki pomocowe i szuka schronienia dla przybywających do Polski uchodźców. Z kolei Małgorzata Ohme gromadzi terapeutów mówiących po ukraińsku, którzy mogliby udzielić wsparcia psychologicznego. 

Redakcja poleca

Agata Młynarska o dramatycznej sytuacji zatrudnionych Ukrainek

Agata Młynarska od lat pomaga finansowo kobietom z Ukrainy, zatrudniając je w charakterze pomocy domowej. Prezenterka bardzo się z nimi zżyła, uwielbiają je także jej dorosłe już dzieci. Załatwiała dla nich legalny pobyt i zawsze traktowała jak członków rodziny. Dlatego teraz wspiera je jak może, choć sytuacja wydaje się beznadziejna. 

Alanka, Orysia, Maria, Julia - nasze ukochane, nieocenione, niezastąpione Panie z Ukrainy. Nasze matki, siostry. Rodzina. Bez nich nie wychowałabym dzieci, nie mogłabym pracować. Zawsze obecne, pomocne, serdeczne. Pilnujące porządku, znające na wylot nasze życie. Wspólnie sobie pomagałyśmy. Nigdy nie pracowały u mnie "na czarno". Ich pobyt zawsze był legalny. Walczyłyśmy wspólnie o prawo pracy dla nich, o wizy, o pobyt. Nasz system nie dawał im poczucia bezpieczeństwa. Wiele razy czuły się przez to upokorzone. Pamiętam komentarze przy meldowaniu… "Ukraińców zatrudnia gwiazda"… Choć pracowały, zawsze czułyśmy, że stają się częścią rodziny. Święta, chrzty, śluby, pogrzeby, zawsze byłyśmy razem. Płacz i śmiech, ból i szczęście. Dzieliłyśmy to wspólnie - pisze Agata Młynarska. 

Gwiazda cały czas jest w kontakcie z paniami i jest poruszona ich osobistym dramatem. 

Wczoraj rozmawiałam z Orysią, jej syn, rówieśnik mojego, dostał powołanie do wojska. Płaczemy przez telefon, rozpacz i bezsilność, lęk i złość mieszają się w naszej rozmowie. Nie możemy się pozbierać. Alanka, która z pracy w Polsce utrzymuje całą rodzinę w Ukrainie, nie może wrócić do nas. Płacze w telefonie… nie zostawi przecież chorej mamy, wnuków. 

Nie będę pisać o tym czym jest wojna, chcę napisać, że dzięki dziewczynom z Ukrainy, nasze rodziny otrzymały mnóstwo ciepła, dobroci, stabilności, spokoju, serca. Dzieci poznały szerszą perspektywę na świat. To zawsze były najczulsze więzi. Praca w rodzinie. Rodzina w pracy. Dziś jestem sztywna na myśl o tym, co przeżywają. Nasz dom zawsze jest dla nich otwarty. I myślę, że w niejednym polskim domu wdzięczność za to, co otrzymaliśmy od Ukrainek i Ukraińców jest ogromna. Jesteśmy ze sobą związani. Jesteśmy w tym razem. Wojna nigdy nie jest daleko, wojna zawsze jest blisko - tak kiedyś napisał Tata. Dziś jest bardzo blisko… wali w nasze serca i drzwi!!! - podkreśla zdruzgotana Agata Młynarska. 

Wojna w Ukrainie: zrozpaczony ojciec żegna się z córką. To nagranie poruszyło cały świat [WIDEO]

gwiazdy które działają charytatywnie
10 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS