Obserwuj w Google News

Agata Kulesza szczerze o medycynie estetycznej. "Nawet jak się nastukasz, widać, że jesteś stara"

2 min. czytania
02.06.2021 22:21

Agata Kulesza to jedna z najbardziej cenionych i znanych obecnie polskich aktorek. Wkrótce gwiazda skończy 50 lat, jednak nadal wprost tryska energią, a jej twarz jest promienna i pełna blasku. Kulesza zawdzięcza to jednak głównie swoim dobrym genom, bo od medycyny estetycznej stroni. W niedawnym wywiadzie powiedziała, co myśli o takich zabiegach. Wbija szpilę koleżankom z branży.

Agata Kulesza
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/EAST NEWS

Agata Kulesza to jedna z tych gwiazd, które nie mają zamiaru walczyć z czasem i tuszować zmarszczek zabiegami medycyny estetycznej. Aktorka w niedawnym wywiadzie zdradziła, co myśli o takich metodach, a jej komentarz mógłby zaboleć wiele koleżanek z branży. Kulesza nie owija w bawełnę.

Zobacz także: Aktorka Polsatu miała wypadek na planie serialu. Teraz porusza się na wózku inwalidzkim

Agata Kulesza o medycynie estetycznej. Wbija szpilę koleżankom?

Wiele gwiazd nie ukrywa, że chętnie korzysta z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Agata Kulesza jest jednak pod tym względem wyjątkowa, bowiem nie ma zamiaru tuszować mijających lat i stawia na autentyczną twarz. Jak sama niejednokrotnie podkreślała, w pracy aktora twarz jest bardzo ważna, bo często decyduje o tym, do jakiej roli dobrze się pasuje. A ona często grywa "silne ofiary" i taką ma ponoć twarz. Nie chce, by jakiekolwiek zabiegi mogły zaważyć na jej karierze. Choć nie przeszkadza jej fakt, że inne osoby poprawiają sobie to i owo, ona sama nie ma zamiaru tego robić.

"Ja tego nie neguję, niech kobiety robią, co chcą. Ale w moim przypadku, jako aktorki, ja nie mogę tego zrobić, bo w tym momencie tracę swoją twarz, dzięki której gram" - powiedziała Kulesza. "Widownia się ze mną identyfikuje, bo wyglądam jak człowiek z ulicy. Gdybym była kobietą z telewizji, np. prezenterką, to być może bym to robiła. Ale i tak widać ten wiek. Oczywiście mówi się "świetnie wygląda", ale rok widać, więc dla mnie to jest z góry skazane na niepowodzenie" - dodała.

Zdaniem aktorki, nie ma sensu zadręczać się starzeniem, bo są rzeczy, z którymi się nie wgra. Korzystanie z medycyny estetycznej nie odejmuje lat, po prostu pozwala wyglądać na osobę bardziej zadbaną, ale nadal w tym samym wieku.

"Pewnie, że chciałabym wyglądać świetnie. Że nie chciałabym wejść w taki etap przezroczystości jako kobieta. Ale z drugiej strony zadręczać się tym? Ja naprawdę mam parę problemów i też się przekonałam w życiu, że z pewnymi rzeczami nie wygrasz (...). Nawet jak się "nastukasz" tymi wypełniaczami, to po prostu widać, że jesteś stara, tylko zadbana, nic więcej" - pointuje aktorka.