Agata Kulesza szczerze o medycynie estetycznej. "Nawet jak się nastukasz, widać, że jesteś stara"
Agata Kulesza to jedna z najbardziej cenionych i znanych obecnie polskich aktorek. Wkrótce gwiazda skończy 50 lat, jednak nadal wprost tryska energią, a jej twarz jest promienna i pełna blasku. Kulesza zawdzięcza to jednak głównie swoim dobrym genom, bo od medycyny estetycznej stroni. W niedawnym wywiadzie powiedziała, co myśli o takich zabiegach. Wbija szpilę koleżankom z branży.
![Agata Kulesza](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetsg/storage/images/rozrywka/plotki/agata-kulesza-szczerze-o-medycynie-estetycznej-nawet-jak-sie-nastukasz-widac-ze-jestes-stara/16339400-1-pol-PL/Agata-Kulesza-szczerze-o-medycynie-estetycznej.-Nawet-jak-sie-nastukasz-widac-ze-jestes-stara_content.jpg)
Agata Kulesza to jedna z tych gwiazd, które nie mają zamiaru walczyć z czasem i tuszować zmarszczek zabiegami medycyny estetycznej. Aktorka w niedawnym wywiadzie zdradziła, co myśli o takich metodach, a jej komentarz mógłby zaboleć wiele koleżanek z branży. Kulesza nie owija w bawełnę.
Zobacz także: Aktorka Polsatu miała wypadek na planie serialu. Teraz porusza się na wózku inwalidzkim
Agata Kulesza o medycynie estetycznej. Wbija szpilę koleżankom?
Wiele gwiazd nie ukrywa, że chętnie korzysta z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Agata Kulesza jest jednak pod tym względem wyjątkowa, bowiem nie ma zamiaru tuszować mijających lat i stawia na autentyczną twarz. Jak sama niejednokrotnie podkreślała, w pracy aktora twarz jest bardzo ważna, bo często decyduje o tym, do jakiej roli dobrze się pasuje. A ona często grywa "silne ofiary" i taką ma ponoć twarz. Nie chce, by jakiekolwiek zabiegi mogły zaważyć na jej karierze. Choć nie przeszkadza jej fakt, że inne osoby poprawiają sobie to i owo, ona sama nie ma zamiaru tego robić.
"Ja tego nie neguję, niech kobiety robią, co chcą. Ale w moim przypadku, jako aktorki, ja nie mogę tego zrobić, bo w tym momencie tracę swoją twarz, dzięki której gram" - powiedziała Kulesza. "Widownia się ze mną identyfikuje, bo wyglądam jak człowiek z ulicy. Gdybym była kobietą z telewizji, np. prezenterką, to być może bym to robiła. Ale i tak widać ten wiek. Oczywiście mówi się "świetnie wygląda", ale rok widać, więc dla mnie to jest z góry skazane na niepowodzenie" - dodała.
Zdaniem aktorki, nie ma sensu zadręczać się starzeniem, bo są rzeczy, z którymi się nie wgra. Korzystanie z medycyny estetycznej nie odejmuje lat, po prostu pozwala wyglądać na osobę bardziej zadbaną, ale nadal w tym samym wieku.
"Pewnie, że chciałabym wyglądać świetnie. Że nie chciałabym wejść w taki etap przezroczystości jako kobieta. Ale z drugiej strony zadręczać się tym? Ja naprawdę mam parę problemów i też się przekonałam w życiu, że z pewnymi rzeczami nie wygrasz (...). Nawet jak się "nastukasz" tymi wypełniaczami, to po prostu widać, że jesteś stara, tylko zadbana, nic więcej" - pointuje aktorka.