Spłonął cały interes. Królowa życia popłakała się przez pożar na Marywilskiej
Pożar kompleksu handlowego przy ulicy Marywilskiej w Warszawie strawił dorobek życia setek osób. Wśród nich są przyjaciółki Julii von Stein z "Królowych życia", które prowadziły tam butik. Celebrytka od roku współpracowała ze sklepem. - Ta tragedia dotyka mnie osobiście - wyznała przez łzy na Instastory.
Pożar przy Marywilskiej poruszył do łez Julię von Stein z "Królowych życia"
W niedzielę 12 maja wczesnym rankiem wybuchł pożar kompleksu handlowego przy Marywilskiej 44 w Warszawie. Ogień strawił dziesiątki sklepów i punktów usługowych. Kupcy liczą straty. Wielu z nich żywioł pozbawił dorobku życia i jedynego źródła utrzymania. Wśród osób, którym spłonął interes, są dwie osoby z otoczenia Julii von Stein z programu "Królowe życia". Celebrytka ze łzami w oczach powiadomiła na Instagramie, że jej przyjaciółki straciły butik, z którym miała okazję współpracować.
- Chciałam wierzyć, że to jest sen, że mi się to, ku*wa, śni, że to się nie dzieje naprawdę - powiedziała poruszona na Instastory. - W tym miejscu, na Marywilskiej 44, miały swój butik moje serdeczne przyjaciółki Julia i Ola. Butik, z którym od ponad roku współpracowałam. To nie była czysta współpraca, tylko przede wszystkim przyjaźń, i ta tragedia dotyka mnie również osobiście przez wzgląd na dziewczyny. Setkom osób dzisiaj nad ranem spłonęły marzenia, spłonął cały dorobek swojego życia.
Gwiazda TTV jest głęboko poruszona dramatem przyjaciółek. Sama wielokrotnie bywała u nich w butiku i wspierała biznes swoimi zasięgami w social mediach. - Słuchajcie, to była firma budowana przez Julię, jej mamę, jej tatę. Oni poświęcali dla tego butiku sto procent swojego czasu - wyznała w livie.
Podkreśliła, że jedyną pozytywną informacją było to, że nikt nie zginął. Jak powiedziała, jej przyjaciółki dzielnie znoszą stratę. Szukają już nowego lokalu i czekają na towar z Włoch, aby móc szybko wznowić działalność.
- Przy takiej tragedii one podeszły do tego z większą siłą niż ja, która płacze od rana, kiedy dowiedziałam się o tej tragedii - wyznała Julia von Stein i podkreśliła, że łączy się w bólu ze wszystkim, którym pożar pochłonął dobytek oraz zabrał miejsca pracy.
Zachęciła też do zakupów w butiku przyjaciółek oraz u ocalałych kupców z Marywilskiej, aby pomóc im przetrwać w trudnej sytuacji.