Obserwuj w Google News

Ostatnie chwile Shannen Doherty. Lekarz aktorki: „Nie była gotowa odejść”

2 min. czytania
17.07.2024 15:27

Shannen Doherty nie żyje. Gwiazda „Beverly Hills 90210” oraz „Czarodziejek” zmarła po długiej i wycieńczającej walce z rakiem. Lekarz i wieloletni przyjaciel aktorki ujawnił, jak wyglądały jej ostatnie chwile. – Była piękna i pełna miłości – powiedział dr Lawrence D. Piro.

Shannen Doherty
fot. Instagram @theshando

Shannen Doherty nie żyje. Aktorka walczyła z rakiem przez blisko dziesięć lat

Shannen Doherty zmarła 13 lipca 2024 roku. Gwiazda „Beverly Hills 90210” oraz „Czarodziejek” przez blisko dekadę zmagała się z rakiem piersi, który później dał przerzuty do mózgu i kości. Informację o śmierci aktorki jako pierwszy przekazał amerykański magazyn „People”. Doherty do samego końca walczyła o swoje zdrowie. Zmagania z chorobą regularnie opisywała w swoim podcaście „Let's Be Clear with Shannen Doherty”. Aktorka poddawała się różnym typom leczenia. Dwa tygodnie temu przekazała fanom, że struktura jej komórek rakowych się zmieniła, dzięki czemu może poddawać się bardziej zróżnicowanym typom terapii. Shannen od dłuższego czasu przyjmowała chemię, a mały postęp w leczeniu choroby dał jej ogromną nadzieję na poprawę. 14 lipca światowe media obiegła jednak tragiczna wiadomość.

Redakcja poleca

O zmaganiach aktorki z chorobą zdecydował się opowiedzieć mediom dr Lawrence D. Piro – wieloletni lekarz oraz przyjaciel Shannen Doherty. Mężczyzna przyznał w rozmowie z magazynem „People”, że aktorka do samego końca starała się walczyć o siebie i swoje zdrowie.

Lekarz Shannen Doherty opisał ostatnie chwile aktorki. Poruszające słowa onkologa

– Podczas naszej ostatniej rozmowy Shannen wiedziała już, że sprawy przybrały dość znaczący obrót. Rozmowa dotyczyła miłości, wsparcia, troski i ciągłej walki. Chciała kontynuować leczenie i walczyć, mimo że jej stan fizyczny nieco się pogorszył. I tak też zrobiliśmy – powiedział onkolog.

Lekarz aktorki zaznaczył, że Shannen zawsze szukała rozwiązań. Wykorzystała wszystkie możliwe zasoby w leczeniu choroby. – Nasze konwersacje zawsze toczyły się wokół pytania: „Co możemy zrobić mimo ograniczeń”. Nigdy nie padło stwierdzenie, że nic więcej się nie da. To nie podlegało dyskusji. Shannen nie żyła w taki sposób. Była niesamowitą wojowniczką we wszystkim, co robiła. Nigdy nie odniosłem wrażenia, że to ogromne emocjonalne wyzwanie wyczerpuje jej zdolność do dalszej walki po stronie medycznej. […] Wykorzystała wszystkie zasoby. […] Walczyła bardzo ciężko i nie wierzyła, że to się kiedykolwiek skończy – opisywał.

Dr Lawrence D. Piro przekazał magazynowi „People”, że Shannen zmarła w otoczeniu najbliższych. Ostatnie godziny spędziła wśród osób, które od lat wspierały ją w walce z rakiem. – W ciągu ostatnich kilku tygodni sprawy przybrały jednak znacznie trudniejszy obrót. Wtedy stało się jasne, że wszystko zmierza w innym kierunku. Kontynuowaliśmy walkę, dając Shannen więcej wsparcia. Kochaliśmy, mieliśmy nadzieję i gorąco ją wspieraliśmy. Swoje ostatnie godziny spędziła, w gronie, w którym czuła się bardzo komfortowo. Była otoczona przez swoich bardzo bliskich przyjaciół, od których otrzymywała wiele troski i wsparcia. Była ponura i smutna, ale piękna i pełna miłości. Najtrudniejsze w tym wszystkim było to, że nie była gotowa odejść, ponieważ kochała życie – powiedział dr Lawrence D. Piro.

Źródło: Radio ZET/People

Nie przegap