slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

22-letnia influencerka ofiarą Ozempicu. Nie wie, czy wróci do pełni zdrowia

2 min. czytania
31.05.2024 11:56

Kinia Wiczyńska przyznała się do używania leku na cukrzycę Ozempic w celu zrzucenia wagi. Okazało się, że lek bardzo źle wpłynął na jej zdrowie i niezbędna była hospitalizacja. 22-latka przyznaje, że okres zażywania leku wspomina jako najgorszy czas w swoim życiu. Nie jest pewna, czy kiedykolwiek uda się jej wrócić do pełni zdrowia.

Kinia Wiczyńska w czarnej bluzce
fot. YouTube @kinia wiczynska
slot: billboard
slot: billboard

Kinia Wiczyńska chciała schudnąć dzięki Ozempicowi

Ozempic to popularny lek na cukrzycę, który jakiś czas temu stał się popularny nie wśród diabetyków, a wśród osób chcących zrzucić wagę z mniejszym nakładem wysiłku. Lek powoduje uczucie pełności, dzięki czemu osoba zażywająca go mniej je i chudnie. Problem w tym, że sprawa wcale nie jest tak prosta, jak się wydaje, a środek używany w nieodpowiedni sposób bardzo obciąża organizm i może prowadzić do poważnych uszkodzeń. 

Zobacz także

Przekonała się o tym na własnej skórze influencerka Kinia Wiczyńska, która podjęła próbę chudnięcia z Ozempikiem. O swoich przykrych doświadczeniach postanowiła opowiedzieć na YouTube, by przestrzec innych, którzy będą chcieli ryzykować własne zdrowie, dla pozornie łatwiejszego odchudzania. 

Oglądaj

Kinia Wiczyńska o odchudzaniu lekiem na cukrzycę

Początkowo wstrzykiwanie preparatu na cukrzycę miało przynosić u Wiczyńskiej odpowiednie efekty. Problemy miały zacząć pojawiać się po podaniu dziewiątej dawki, bo której 22-latka miała zacząć czuć się naprawdę źle. Liczyła na poprawę samopoczucia, jednak ta nie nadchodziła.

Redakcja poleca

- Schudłam w niecałe 2 miesiące prawie 20 kilogramów. Chyba przy dziewiątym zastrzyku zaczęłam się bardzo źle czuć. Zaczęłam wymiotować. Zawsze jeden dzień po zastrzyku wymiotowałam, bo to normalne przy tym leku. Tym razem to trwało cały czas. Dzień w dzień co 5 minut był odruch wymiotny. W ciągu miesiąca była u mnie cztery razy karetka i raz mi podali zastrzyk, ale pomógł tylko na jeden dzień. Potem trzy razy zabierała mnie karetka do szpitala, bo byłam w takim stanie… - wyznała Wiczyńska.

Influencerka miała mocno opaść z sił, a lekarze nie wiedzieli, jak mogą jej pomóc. Opisuje, że nie dała rady mówić, nie mogła używać telefonu, bo widziała podwójnie. - To był najgorszy czas w moim życiu - przyznała 22-latka.

- Oczywiście - odchudziłam się bardzo szybko. Efekt był bardzo widoczny, twarz jest inna, ale jakim kosztem. Ja jestem na diecie trzustkowej, praktycznie nic nie mogę jeść. Tylko rzeczy gotowane. W szpitalu byłam na początku na diecie ścisłej i mogłam tylko usta zwilżać wodą. Wzięłam parę gryzów kanapki i od razu zwymiotowałam, bo ten żołądek przez cztery tygodnie nic nie jadł. W szpitalu kazali mi jeść i wymiotować, aż żołądek zaczął pracować - opowidała 22-latka.

Dopiero przy czwartej hospitalizacji lekarze mieli znaleźć przyczynę złego samopoczucia influencerki. Okazało się, że ma idiopatyczne zapalanie trzustki, zapalenie żołądka i dwunastnicy, ostre zapalenie żołądka oraz ostre zapalenie trzustki. Wiczyńska musi teraz przestrzegać restrykcyjnej diety i zażywać leki, jednak nie ma pewności, czy kiedykolwiek uda się jej wrócić do stanu sprzed odchudzania się środkiem na cukrzycę. 

Źródło: Radio ZET/YouTube

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art