Cezary Pazura narzeka na młodych artystów. „Za dużo tego gwiazdorzenia”
Cezary Pazura to aktor, który może pochwalić się pokaźnym artystycznym dorobkiem. Gwiazdor często udziela wywiadów, w których pytany jest m.in. o młodych artystów, dopiero wkraczających w świat kina i telewizji. Podczas jednej z takich rozmów zdradził, że ma sporo zarzutów wobec zachowania niektórych początkujących gwiazd.
![Cezary Pazura](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/newsy/cezary-pazura-narzeka-na-mlodych-artystow-za-duzo-tego-gwiazdorzenia/23659966-1-pol-PL/Cezary-Pazura-narzeka-na-mlodych-artystow.-Za-duzo-tego-gwiazdorzenia_content.jpg)
Cezary Pazura. Gwiazda kina i telewizji
Cezary Pazura uznawany jest za jednego z najwybitniejszych polskich aktorów. Artysta ma na koncie role, które przeszły do historii kina. Wszak to on wcielał się w tytułowego „Kilera”, Freda z „Chłopaki nie płaczą", czy posterunkowego Cezarego z „13 posterunku”.
Choć aktor odniósł ogromny sukces, początki jego kariery wcale nie należały do najłatwiejszych. Wówczas aktorzy musieli się bardzo starać, by wywalczyć rolę, a na planie nierzadko panowały wręcz spartańskie warunki. Brakowało jedzenia, nie mówiąc już o innych wygodach, które obecnie są standardem w pracy aktora. Pazura w jednym z ostatnich wywiadów wspomniał nie tylko o swoich doświadczeniach sprzed lat, ale i ocenił podejście młodych aktorów do zawodu. Zachowania niektórych artystów mocno mu się nie spodobały.
Cezary Pazura krytykuje młode pokolenie aktorów
Aktor w rozmowie z Plejadą zauważył m.in., że niektórzy początkujący artyści stawiają swoje zachcianki na pierwszym planie, przedkładając je nad rozmowy o obowiązkach. - Też musimy pamiętać, żeby nie uciekać w stereotypy. Zrobiła się rzeczywiście taka moda, żeby na tych młodych narzekać. Ale nie wszyscy są tacy, że przychodzą do pracy i najpierw proszą o kawę, o podpisany kontrakt i o przyczepę. Słyszałem o jednym z youtuberów, że przyszedł i poprosił, żeby mieć kostki lodu w kształcie misiów. Tak, ale nie powiem który - ale nasz Polak dumny (...) Oczywiście za moich czasów było tak, że jak aktor przychodził do pracy, to najpierw pytał, co ma zrobić, a dopiero dowiadywał się za ile i ewentualnie mógł negocjować albo nie, bo były już gotowe umowy, bo to była komuna – powiedział.
Pazura nie ukrywa, że zachowanie niektórych młodszych kolegów dość mocno go razi. Choć zdaje sobie sprawę, że branża się zmienia, co wiąże się także ze zmianą warunków pracy, nie podoba mu się, że coraz więcej osób zaczyna „gwiazdorzyć”.
- Każdy musi walczyć o swoje, ale ja bym zawsze chciał, żeby w zawodach artystycznych, a taki jest mój zawód, pierwsze miejsce miało pytanie: "co ja mam zrobić, żeby to dobrze wyszło?". I to razem mamy do tego z reżyserem dojść i z producentem, a dopiero potem mów: "dobra, to ja wam to zrobię i to będzie tyle kosztowało". A jak ktoś mówi za drogo, to można znaleźć kompromis. Ale najpierw się zastanawiamy nad tym, co robimy, a nie gwiazdorzymy, a tego gwiazdorzenia rzeczywiście trochę jest za dużo - podkreślił.
Źródło: Radio ZET/Plejada