Obserwuj w Google News

Biedrzyńska została okradziona przez partnera. "Zwiał z moimi pieniędzmi"

Anna Skalik
2 min. czytania
09.05.2024 17:13

Adrianna Biedrzyńska otworzyła się na temat swoich przykrych miłosnych doświadczeń. Okazuje się, że została okradziona przez swojego partnera.

Adrianna Biedrzyńska okradziona przez partnera
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/EAST NEWS

Adrinna Biedrzyńska została okradziona przez byłego partnera

Adrianna Biedrzyńska to jedna z popularnych polskich aktorek, na której koncie jest mnóstwo świetnych ról filmowych i teatralnych, a także serialowych. Obecnie gwiazda związana jest z młodszym o 12 lat Sebastianem Błaszczakiem, z którym parę tworzy już od 13 lat. Jednak jej życie uczuciowe nie zawsze było usłane różami. Na łamach Plejady ukazał się wywiad, w którym Biedrzyńska opowiedziała przykrą historię o tym, jak została okradziona przez byłego partnera.

Redakcja poleca

Gwiazda zdradziła, że stara się korzystać z życia i brać to, co ono przynosi, jednak nie zawsze przyjemne doświadczenia ją kształtują i sprawiają, że inaczej patrzy na życie. Postanowiła swoje doświadczenia wykorzystywać i pracuje nad scenariuszem, który opowiada jej osobistą historię.

—  Obecnie piszę o tym, jak zostałam brutalnie okradziona przez byłego partnera z Vancouver, jak byłam przez niego codziennie brutalnie oszukiwana i jak na koniec zostałam brutalnie potraktowana. To genialny materiał na scenariusz — przyznała Biedrzyńska w rozmowie na łamach Plejady.

Partner Adrianny Biedrzyńskiej uciekł z jej pieniędzmi

Okazuje się, że z mężczyzną, o którym mowa, aktorka związana była aż dziewięć lat. Przez ten czas okłamywał ją na każdym kroku. — Typ, z którym żyłam w związku dziewięć lat, wciskał mi brednie dotyczące dosłownie wszystkiego. Począwszy od dzieciństwa, przez szkoły, które rzekomo ukończył, aż do ogromnych pieniędzy i firm, które dla mnie zostawił w Kanadzie. O czterech byłych żonach dowiedziałam się już po tym, jak zwiał z moimi pieniędzmi — przyznała Biedrzyńska.

Niestety, aktorka ubolewa nad tym, że Polska i Kanada nie mają umowy ekstradycyjnej, w związku z czym mężczyzna nie ma trudności z ukryciem się. — Prokuratura prowadzi tę sprawę, ale, jakie to dziwne – Polska i Kanada nie mają podpisanej umowy o ekstradycji. Więc "mistrz parkieciarstwa" ukrywa się w Vancouver. Dużo mam do napisania o tej historii i mam nadzieję, że to wszystko ujrzy światło dzienne. Ku przestrodze! Takich cwaniaków, narcyzów, psychopatów i socjopatów jest bardzo dużo! Ale nie jestem i nie czuję się ofiarą. Zatrzaskuję za sobą drzwi, wyciągam wnioski z przeszłości i korzystam z tych moich doświadczeń. W tym przypadku pisząc scenariusz — podkreśliła aktorka.

Źródło: Radio ZET/Plejada

Nie przegap