Lombard odcina się od Tuska i PO? Hit zespołu zabrzmiał na Wiecu Wolności
Na wrocławskim Wiecu Wolności zorganizowanym przez opozycję pojawił się hit "Przeżyj to sam" z repertuaru grupy Lombard. Muzycy wydali oświadczenie, w którym odcięli się od wydarzenia. Czy ich piosenka została wykorzystana bezprawnie?
Donald Tusk i przedstawiciele opozycji starają się zjednoczyć Polaków oburzonych rządami Prawa i Sprawiedliwości. W kraju organizowane są Wiece Wolności, podczas których manifestuje się sprzeciw wobec partii rządzącej. Jedno z wydarzeń odbyło się 24 czerwca we Wrocławiu. Organizatorzy postanowili sięgnąć po jeden z największych muzycznych hitów przez wielu uważany za hymn walki o wolność. Mowa tu o piosence "Przeżyj to sam" z repertuaru grupy Lombard. Niespodziewanie muzycy wydali oświadczenie, w którym poinformowali, że nie wyrażają zgody na wykorzystywanie swojego utworu na tego typu wydarzeniach.
Muzycy Lombardu protestują. "Przeżyj to sam" zabrzmiało na Wiecu Wolności opozycji
Grzegorz Stóżniak, lider zespołu Lombard, miał wyrazić swoje oburzenie faktem, że piosenkę "Przeżyj to sam" wykorzystano na Wiecu Wolności bez porozumienia z grupą. Podkreślił, że nie chce być łączony z wydarzeniami politycznymi.
- Zespół Lombard nie wyrażał i nie wyraża zgody na wykorzystywanie utworu "Przeżyj to sam" w swoim wykonaniu w kampanii wyborczej żadnej partii politycznej ani na partyjnych wiecach. Nie wyrażaliśmy zgody na użycie przeboju wszech czasów "Przeżyj to sam" w celach politycznych w 2023 roku panu Donaldowi Tuskowi ani Platformie Obywatelskiej. Utwór został odtworzony we Wrocławiu bez mojej wiedzy i zgody - cytuje słowa artysty portal Plotek.
Czy piosenka Lombardu została wykorzystana niezgodnie z prawem?
"Przeżyj to sam" na Wiecu Wolności. Piosenkę Lombardu wykorzystana bezprawnie?
Grzegorz Stróżniak wyraził swoje niezadowolenie, ale jak wyjaśnił Jan Grabiec z Platformy Obywatelskiej, partia nie złamała prawa, wykorzystując "Przeżyj to sam" na Wiecu Wolności. Podkreślił jednak, że wola muzyków zostanie uszanowana.
- Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, że zespół będzie miał coś przeciwko temu, nie użylibyśmy jego piosenki. Oczywiście uwzględnimy zastrzeżenia muzyków i choć z punktu widzenia prawa nie byłoby z tym problemu, nie będziemy w przyszłości wykorzystywać tej piosenki na swoich imprezach - czytamy.
Tymczasem w sieci pojawiło się wiele komentarzy osób niezadowolonych z postawy zespołu.
- Ja już im podziękuję. Nie będę ich słuchał.
- Oczywiście Stróżniakowi nie przeszkadzało to w występie na tzw. festiwalu w Opolu organizowanym przez podległą władzy TVP.
- Pan Stróżniak jest PiSiorem, o tym wiadomo od wielu lat. Śmieszą te jego tłumaczenia o niechęci do wykorzystywania jego utworów przez kogokolwiek. Żenada.
- A jak przygrywaliście na imprezach PiS, to było ok, co nie panie Stróżniak? - pisali użytkownicy sieci.
Jak zwykle polityka wywołuje gorące dyskusje, także w świecie muzyki.
Tu się dzieje
