Obserwuj w Google News

Wpadka Viki Gabor na „Sylwestrze z Dwójką”. „Przykre, bo piosenka mega”

2 min. czytania
01.01.2024 08:56

Viki Gabor była jedną z gwiazd „Sylwestra z Dwójką” w Zakopanem. Młoda gwiazda kilkukrotnie pojawiała się na scenie i zachwyciła stylizacjami, jednak w pewnym momencie zaliczyła okrutną wpadkę. Sytuację musiał ratować Liber.

Wpadka Viki Gabor na sylwestrze Marzeń TVP
fot. Pawel Murzyn/East News

Viki Gabor pojawiła się na scenie „Sylwestra z Dwójką” – młoda piosenkarka śpiewała nie tylko solo, ale również w duetach. W pewnym momencie pojawiła się przed kamerami cała w bieli, a widzowie TVP mogli usłyszeć znajomą piosenkę. „Co z nami będzie?” tym razem nie wykonała Sylwia Grzeszczak, a właśnie Viki Gabor. Mogliśmy być świadkami uroków występów na żywo. Doszło do wpadki, przez którą huczy cały internet. Piosenkarka mocno pogubiła się w tekście i zwyczajnie go zapomniała. Fragment nagrania trafił do sieci, a użytkownicy TikToka na przemian krytykowali i bronili artystkę.

Zobacz także:   Viki Gabor komentuje sylwestrową wpadkę. Zwróciła się do hejterów

Sylwester z Dwójką TVP. Wpadka Viki Gabor

16-letnia Viki Gabor nie zachwyciła widzów wykonaniem „Co z nami będzie?” z repertuaru Sylwii Grzeszczak i Libera. Artystka pomyliła się w tekście, a problemy techniczne dały jej w kość. Momentami nie było słychać niektórych słów.

- Kiedy rozpędzi się, znowu będzie, co z nami będzie? Świat rozpędzi się niebezpiecznie, co z nami będzie? - śpiewała z błędem Viki Gabor. Zachowała powagę i udawała, że nic się nie stało. Próbowała kontynuować.

- Każdy zachód słońca nasz, każdy podniesiony ton, każdy naprawiony błąd i czy mu… - śpiewała Viki Gabor i nagle się zacięła. Liczyła na wsparcie publiczności. Jednak z pomocą przy drugim refrenie wyszedł Liber i udało się zakończyć piosenkę już bez błędów.

Fragment z występu Viki Gabor szybko trafił do sieci, m.in. na platformę TikTok. Tam niektórzy dogryzali artystce, że skoro dostaje tyle pieniędzy za występ, powinna doskonale znać tekst. Inni bronili 16-latki, pisząc, że widać jak na dłoni, iż miała problemy techniczne. Kilkukrotnie wskazywała na odsłuch w uchu. Poza tym doceniali, że nie śpiewa z playbacku.

Redakcja poleca

„Na miejscu Sylwii Grzeszczak bym się obraził”; „Myślę, że po prostu odsłuch nie zadziałał, jak powinien, bo widać, że poprawia słuchawkę i się zestresowała”; „Przynajmniej widać, że nie śpiewa z playbacku”; „Każdy ma prawo się pomylić”; „Dawała znaki, że odcięli jej dźwięk, nie słyszała linii melodycznej”; „Przykre, bo piosenka mega”; „Grunt, że hajs się zgadza”; „Zdarza się, ale zachowała fason” – komentowano na TikToku.

Źródło: Radio ZET/TVP/TikTok

Nie przegap
Wpadki telewizyjne Filip Chajzer
9 Zobacz galerię
fot. Artur Zawadzki/Reporter/East News