slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Fenomenalny finał „Familiady”. Taka sytuacja zdarzyła się tylko raz

2 min. czytania
22.05.2024 20:03

O uczestnikach „Familiady” mówi się zwykle w kontekście wpadek, które przytrafiły im się podczas nagrań do programu. Wyjątek stanowi występ pana Andrzeja z 2005 roku. Mężczyzna, wytypowany przez rodzinę do finału odcinka, sam zdobył aż 197 punktów, czym zapisał się w historii hitu TVP.

Karol Strasburger na planie "Familiady"
fot. Jan Bogacz/TVP/East News
slot: billboard
slot: billboard

„Familiada” to jeden z ulubionych teleturniejów Polaków

Choć „Familiada” gości na ekranach od niemal trzech dekad, wciąż ma miliony fanów. Widzowie chętnie śledzą rywalizacje drużyn, które w każdym odcinku walczą o nagrodę główną (obecnie 25 tysięcy złotych). Wielu Polakom trudno sobie wyobrazić popołudnie bez kolejnej porcji „sucharów” Karola Strasburgera, czy zaskakujących, a często niezwykle, zabawnych odpowiedzi uczestników.

Quiz: Pytania z „Familiady”. Sprawdź, ile punktów uda ci się zgarnąć

1/10 Więcej niż jedno zwierzę to
slot: rectangle
slot: billboard

„Familiada” słynie bowiem ze spektakularnych wpadek. Niektóre nagrania stały się wręcz wiralem i od lat krążą po sieci. Ostatnio wspominaliśmy m.in. o występie pana Andrzeja Kostrzyńskiego, który w odcinku z 2004 roku zakończył rywalizację… z zerowym dorobkiem punktowym. Finał z jego udziałem przeszedł do historii programu. Pamiętnych momentów z finałów było zresztą więcej. Rok później do walki o nagrodę główną stanął imiennik Kostrzyńskiego. Zawodnik z drużyny Depów miał jednak zdecydowanie więcej powodów do radości.

Redakcja poleca

W finale „Familiady” zdobył aż 197 punktów

Drużyna Depów pojawiła się w „Familiadzie” w 2005 roku. Rodzinie udało się awansować do finału. Szybko okazało się, że do walki o nagrodę główną staną dwaj panowie - Kamil i Andrzej. Pierwszy z uczestników zaliczył jednak fatalny występ, zdobywając jedynie 5 punktów. By drużyna zgarnęła nagrodę, drugi z zawodników musiał dokonać niemal niemożliwego, czyli uzbierać aż 195 punktów.

Pan Andrzej, niezrażony kiepskim wynikiem swojego poprzednika, stanął do rywalizacji pełen optymizmu. Żartował nawet, że zadanie na pewno nie sprawi mu większego problemu. Choć chyba wszyscy wątpili w powodzenie tej misji, mężczyzna trafił w prawie wszystkie najwyżej punktowane odpowiedzi i zgarnął 197 punktów. Dzięki jego wyczynowi bliscy mogli cieszyć się z wygranej. Pan Andrzej natomiast zapisał się w historii „Familiady” jako jeden z najlepszych uczestników.

Źródło: Radio ZET/YouTube

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art