Będzie drugi sezon „Drag me out”? Wyniki oglądalności programu wiele mówią
Pierwsza edycja „Czas na show. Drag me out” za nami. Skład programu dwoił się i troił, by zaskarbić sobie ciekawość i uwagę widzów. Jaki jest tego efekt? Widzowie dopytują o drugi sezon.
Fabuła programu „Czas na show. Drag me out” polega na tym, że kilku znanych celebrytów łączy się w pary z doświadczonymi dragowymi artystkami i performerkami, by razem stworzyć nowy, dragowy wizerunek. Oczywiście na danym celebrycie. Transformacje ocenia trzyosobowe jury, w skład którego w polskiej wersji show weszli: Anna Mucha, Michał Szpak i Andrzej Seweryn.
„Czas na show. Drag me out” - TVN trafił w dziesiątkę?
Decydując się na ten program, TVN postawił na niemały eksperyment. Choć w wielu krajach show o tematyce dragu funkcjonują od lat i mają się tam świetnie, w Polsce był to pierwszy tego typu format. Oprócz tego stacja postawiła na nowe, do tej pory mało kojarzone z nią gwiazdy - Muchę, Szpaka, Seweryna czy Mery Spolsky, która w programie pełniła rolę prowadzącej.
Jaki jest tego efekt? Wirtualne Media opublikowały oglądalności „Drag me out”. Wskazują one na to, widzom format przypadł do gustu. Ale czy na tyle, by stworzyć drugi sezon?
Czy będzie drugi sezon „Drag me out”?
Wirtualne Media podają, że na podstawie wyników Nielsen Audience Measurement średnia widownia programu wyniosła 534 tys. osób. Najwięcej osób oglądało pierwszy odcinek, mowa o 626 tys. widzów.
Dla porównania jeden z największych telewizyjnych hitów, czyli „Taniec z Gwiazdami” emitowany na Polsacie, ma średnio 1,89 mln widzów. Z kolei „Mam talent” przyciąga średnio 1,64 mln widzów.
Mimo wszystko wynik „Drag me out” nie należy do najgorszych. Wirtualne Media donoszą, że „kierownictwo TVN jest zainteresowane powstaniem kolejnej edycji”, jednak ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Źródło: Radio ZET/Wirtualne Media
Tu się dzieje
