W "Pytaniu na śniadanie" znowu panika. Bali się, że runie scenografia [FOTO]
W "Pytaniu na śniadanie" znowu doszło do nieoczekiwanego zdarzenia. Łukasz Nowicki i Małgorzata Opczowska z przerażeniem patrzyli, co wyrabiał pies goszczący w studiu. Mało brakowało, a runąłby element scenografii.

"Pytanie na śniadanie" znowu nie odbyło się bez wpadki. Co ciekawe, winowajcą całego zamieszania ponownie był pies, który towarzyszył gościom śniadaniówki. Tym razem program prowadzili Małgorzata Opczowska i Łukasz Nowicki, którzy z duszą na ramieniu obserwowali biegającego po planie czworonoga.
Wpadka w "Pytaniu na śniadanie": pies szalał po studiu
W "Pytaniu na śniadanie" zwierzęta są zawsze mile widziane. Swojego pupila zabiera do studia nie tylko Tomasz Wolny, ale także goście przychodzący na wywiad. Bywa jednak, że plan pełen ludzi i świateł wprawia zwierzęta w dyskomfort, a wtedy już o krok od nieplanowanego zdarzenia. Tak było i tym razem.
W poniedziałek w śniadaniówce pojawiła się urocza suczka, która przez cały czas spokojnie leżała na podłodze. Nagle coś ją zaniepokoiło i zaczęła donośnie szczekać w kierunku operatorów. Małgorzata Opczowska i Łukasz Nowicki musieli przerwać rozmowę, a właścicielka próbowała uspokoić zwierzę. Pies jednak zaczął gwałtownie biegać po planie.
- Uwaga, choinka! - przestraszyła się Małgorzata Opczowska, widząc, jak zwierzak z impetem wpada w scenografię.
Na szczęście wystrój studia ocalał, choć przez moment wydawało się, że zaraz coś runie z hukiem. Gdy pupil się uspokoił, powrócono do rozmowy.
Przypomnijmy, że to już kolejne podobne zamieszanie z udziałem zwierząt. W poprzednim "Pytaniu na śniadanie" Ida Nowakowska i Tomasz Wolny próbowali uspokoić walczące w studiu psy.