Oceń
Wpadki w "Dzień dobry TVN" zdarzają się nawet najbardziej doświadczonym prowadzącym. Niemniej najwięcej spektakularnych poślizgów w historii śniadaniówki zaliczył bez wątpienia Filip Chajzer, który występuje w duecie z Małgorzatą Ohme. Ostatnio Chajzer znowu palnął nieprzemyślany komentarz na wizji, czym zdenerwował widzów.
Ale bywają też zabawne momenty, jak ten w ostatnim wydaniu "Dzień dobry TVN", w którym Filip Chajzer, Małgorzata Ohme i Robert Stockinger dumali nad złożeniem prostego kubła na śmieci. Zadanie wyraźnie przerosło trójkę prezenterów i to do tego stopnia, że musieli poprosić o pomoc internautów, oglądających ich porażający popis nieporadności.
Wpadka w "Dzień dobry TVN": Filip Chajzer i Małgorzata Ohme mieli problem z prostym zadaniem
W ostatnim wydaniu "Dzień dobry TVN" widzowie mieli okazję obejrzeć istną parodię. Filip Chajzer i Małgorzata Ohme z towarzyszącym im Robertem Stockingerem zastanawiali się, do czego służą kolorowe kubły ze stojakiem w komplecie. Prezenterzy byli przekonani, że mają do czynienia ze zagniatarką do butelek...
Po długich namysłach trójka prowadzących poddała się, a Robert Stockinger poprosił o pomoc widzów. Ci natychmiast wytłumaczyli, że nie jest to żadna zgniatarka, tylko kubły do segregacji odpadów, a obrotowy stojak służy do ich podwieszenia.
- Daliśmy plamę. My kubłem na śmieci próbowaliśmy zgniatać butelki. To jest obrotowy kubeł na różne odpady - skomentował zawstydzony Stockinger.
Prezenter nie omieszkał uszczypliwie podsumować popisu trzech "tęgich umysłów" ze śniadaniówki.
- Jedna z pań napisała: ilu celebrytów trzeba, żeby złożyć kubeł na śmieci? Widać, trzech — zażartował.
Wiedzielibyście, do czego to służy?
Oceń artykuł