Smaszcz wojuje z Kurzajewskim. Czeka na przeprosiny i wytyka mu „pogubienie”
Paulina Smaszcz udzieliła kolejnego wywiadu, w którym ponownie nie odpuszcza Maciejowi Kurzajewskiemu. „Kobieta petarda” czeka na przeprosiny od byłego męża i wytyka mu opiekę nad dziećmi. Czy w te święta zapanuje pomiędzy nimi spokój?
Paulina Smaszcz już ostatnio wbiła szpilę Maciejowi Kurzajewskiemu – na Instagramie rozpływała się nad nowym partnerem, który jej nie zawodzi. W jednym z komentarzy przyznała z kolei, że „ma gdzieś” byłego męża. Tym razem mentorka gościła w Radiu PRL i, jak się okazuje, nadal czeka na przeprosiny od Macieja Kurzajewskiego. Wjechała też nieco na prywatę prezentera.
Zobacz także: Smaszcz o ślubie Cichopek i Kurzajewskiego. „On w końcu przejrzy na oczy”
Paulina Smaszcz krytykuje Macieja Kurzajewskiego
Paulina Smaszcz rozmawiała z Marcinem Wolniakiem w Radiu PRL. W pewnym momencie wspomniano o oczekiwanych przeprosinach dla jej synów ze strony Macieja Kurzajewskiego. Te nie padły, a mentorka nadal czeka na odzew byłego męża. Czy z okazji świąt jest też szansa na zakopanie topora wojennego?
- Czekamy. Święta są. Zawsze nadzieja jest. Święta zbliżają ludzi. Czekamy – odparła Paulina Smaszcz.
Mentorka przyznała, że nie żywi żadnych uczuć do byłego męża i zwyczajnie już go nie potrzebuje. Przypomniała, że to do niej należała decyzja o rozstaniu. Jednak Maciej Kurzajewski nie może zapominać o obowiązkach wobec synów.
Paulina Smaszcz powiedziała, że jej były mąż ma obowiązki wobec dzieci tak samo, jak i ona. To jedyne czego od niego oczekuje. Bardzo walczyła, aby zostać mamą, a chłopcy nie byli żadną „wpadką”. Stąd wymaga szacunku do pociech. Potem było jeszcze ostrzej.
- Myślę, że on był bardzo dobrym ojcem i jakby się sprawdza. Natomiast on w tym momencie, kiedy pojawiła się oficjalnie, no nieoficjalnie była od dawna, ale oficjalnie pani Katarzyna i jej rodzina, on się po prostu pogubił. To tylko tyle. Natomiast ja nie powiedziałabym nigdy, że był złym ojcem lub zawiódł – wyjaśniła Paulina Smaszcz i tym samym wbiła też szpilę Katarzynie Cichopek.