Michał Szpak o żałobie po śmierci mamy. „Od środy do niedzieli imprezy”
Michał Szpak udzielił szczerego wywiadu, w którym otworzył się na temat śmierci mamy. Wokalista przyznał, że żałobę przeszedł w specyficzny sposób – przez rok dużo imprezował i wycofał się z życia publicznego.
Mama Michała Szpaka odeszła w 2015 roku po długiej chorobie. Kobieta od lat mieszkała za granicą, gdzie pracowała, ale miała bardzo dobry kontakt z trójką swoich dzieci. - Mama pozostała dla mnie wielką inspiracją. Była, jest i będzie najważniejszą kobietą w moim życiu. I nic tego nie zmieni. Przekazali mi z tatą bardzo dużo wartości. Na pewno jestem uparty jak ona – mówił w wywiadzie z „Vivą!” w 2017 roku wokalista.
Zobacz też: Michał Szpak zdradził, dlaczego odszedł z TVP. "Zaczęło godzić w moją moralność"
Michał Szpak szczerze o stracie mamy
Trzy miesiące po odejściu mamy Michał Szpak odebrał nagrodę „Super Premier” w Opolu. Artysta zadedykował ją matce, podobnie jak swoją debiutancką płytę „Byle być sobą”. Wielu wiedziało, że Szpak jest w żałobie i przechodzi przez trudny okres, niewielu jednak wiedziało, jak radził sobie wtedy ze smutkiem.
Okazało się, że artysta znalazł ujście żalu w imprezach. Zniknął na jakiś czas, by oddać się zabawie w stołecznych klubach.
Przeżyłem żałobę w dość specyficzny sposób, pogrążając się w klubowej muzyce i wychodząc od środy do niedzieli na imprezy, ale to była forma mojego smutku
- przyznał po latach w rozmowie z Michałem Dziedzicem.
Michał Szpak o imprezach
Wokalista wyjaśnił, że w tamtym okresie nie chciał być sam. Bał się izolacji, która mogłaby doprowadzić do zamknięcia się w dobie.
Tylko tak mogłem się podzielić i tylko w taki sposób nie odseparowałem się od rzeczywistości i nie zamknąłem siebie. Nie chciałbym być wtedy sam. To jest forma zagłuszenia bólu za wszelką cenę, bo jest zbyt mocny
- wyznał.
Michał Szpak przyznał, że długo nie zdawał sobie sprawy z tego, jak trudnym uczuciem jest smutek spowodowany żałobą. Dopiero po stracie bliskiej osoby uświadomił sobie, z jak intensywną emocją ma do czynienia.
Dopóki fizycznie się z tym nie spotkasz, to nie wiesz jak to ugryźć, co z tym zrobić, co to jest za emocja, jak silna, jak mocno na ciebie oddziałuje, jak bezlitosna jest. To nie jest coś, co możesz wyłączyć i powiedzieć nagle: "A spoko, już jestem po"
- zaznaczył.
Pożegnaliśmy ich w 2022 roku. Wspominamy polskie gwiazdy [FOTO]
Tu się dzieje
