Obserwuj w Google News

Marcin Prokop cały w gipsie. Prezenter przeżył horror na planie reklamy

2 min. czytania
14.03.2023 11:17

Marcin Prokop wystąpił w reklamie popularnego szamponu przeciwłupieżowego. Prezenter "Dzień dobry TVN" miał zainkasować za udział sporą sumę, lecz przedtem przeszedł prawdziwe tortury na planie. Prokop wylądował w gipsie, zabudowany od stóp aż po szyję. Gwiazdor TVN zdradził, jak do tego doszło. 

Marcin Prokop
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/EAST NEWS

Marcin Prokop jest jednym z najpopularniejszych gwiazdorów stacji TVN. W 2007 roku dołączył do ekipy "Dzień dobry TVN" i razem z Dorotą Wellman stworzył jeden z najbardziej lubianych duetów w śniadaniówce. Widzowie polubili go też w roli prowadzącego "Mam talent" oraz wielu innych programów rozrywkowych.

Praca w telewizji przyniosła Marcinowi Prokopowi ogromną sympatię i uznanie, którą obecnie dziennikarz próbuje wykorzystywać na różnych polach działalności zawodowej. Prezenter zarabia na inwestycjach i wielu pobocznych projektach. Jest także wziętym konferansjerem, który podobno za jeden event inkasuje rekordowe stawki. 

Redakcja poleca

Marcin Prokop zagipsowany w reklamie. Ile zarobił? 

Niedawno Marcin Prokop dał się namówić na występ w reklamie popularnego szamponu przeciwłupieżowego. Jak wyznał w rozmowie z "Super Expressem", nie wystąpił w spocie wyłącznie dla pieniędzy. 

Gdybym dostał propozycję sztampową typu "wejdź półnago pod prysznic i w zwolnionym tempie myj włosy, a potem przeczesuj je w lustrze palcami", tobym nigdy się w to nie bawił - przyznał i podkreślił, że przekonał go przede wszystkim pomysł na kreatywne wykorzystanie jego wizerunku.

Marcin Prokop w spocie musiał odegrać trzy scenki, m.in. wcielić się w połamanego pacjenta szpitala. Praca na planie jednak nie była ani lekka, ani przyjemna, gdyż podczas kręcenia reklamy Prokop musiał przez cztery godziny leżeć w gipsie

Sądziłem, że nie zapakuję mnie naprawdę w gips. Myślałem, że przyjdę sobie na zdjęcia, a potem jakiś miły pan w postprodukcji nałoży filtr, a tu dwóch oprawców ze szpitala, prawdziwych gipsiarzy, którzy składają kończyny, wzięli mnie w obroty i nie było taryfy ulgowej - wyjawił "Super Expressowi".

W dodatku, gdy już go zabudowali, jak na złość wszystko zaczęło go swędzieć. W czasie dubli pomagał mu operator, który drapał go kawałkiem papierka wsuniętym za gipsowy pancerz. 

Kilkugodzinna tortura miała się jednak prezenterowi opłacić. Tabloid dowiedział się, że Marcin Prokop mógł zgarnąć za reklamę nawet pół miliona złotych. Sam gwiazdor "Dzień dobry TVN", ze względu na kary umowne zapisane w kontrakcie, nie zdradził, jaka suma wpłynęła na jego konto za reklamę szamponu. 

Zobacz także: Roksana Węgiel zdradza, w jakim wieku została milionerką. Jej wyznanie zaskakuje