Maja Bohosiewicz oburzona. Mówi o zmarłym Kamilku i uderza w Konfederację
Maja Bohosiewicz opublikowała w sieci mocny wpis, w którym komentuje niedawne głośne głosowanie w sejmie. Jest zbulwersowana faktem, iż posłowie Konfederacji byli przeciw nowelizacji, która chroni dzieci. Celebrytka swoim wpisem wywołała burzę. "Zapamiętajcie te nazwiska"

Maja Bohosiewicz podzieliła się z internautami przemyśleniami na temat ustawy, która niedawno niemal jednogłośnie przeszła w sejmie. Chodzi o tzw. „ustawę Kamilka”, której nazwa odnosi się do chłopca, którego dramatem i śmiercią niedawno żyła cała Polska. W czwartek 13 lipca, późnym wieczorem, sejm przyjął propozycję nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, która ma wzmocnić ochronę dzieci przed przemocą. Okazuje się, że nowelizację poparło 441 posłów, a 11 było przeciwnych – z czego ośmiu to członkowie Konferedacji. Maja Bohosiewicz nie wytrzymała i ostro oceniła działania polityków tej prawicowej partii.
Maja Bohosiewicz uderza w polityków Konfederacji. „Zapamiętajcie te nazwiska”
Obrzona Maja Bohosiewicz opublikowała w sieci gorzki wpis na temat niedawnego głosowania nad „ustawą Kamilka”. Gwiazda zauważa, że polityką nie interesuje się na co dzień, ale podkreśla, że sprawy kobiet i dzieci w potrzebie są dla niej bardzo ważne. Dlatego tez pochwaliła sytuację, w której działacze kilku ugrupowań byli niemal jednomyślni w tworzeniu nowych przepisów, które mają ochronić dzieci przed przemocą. Zauważyła jednak, że sprawą oburzającą jest to, że ośmiu polityków z ramienia Konfederacji głosowało przeciw nowelizacji. Bohosiewicz grzmi: „zapamiętajcie t nazwiska”.
Wiecie, co jest niesamowite?! Że przeciwko zagłosowało ośmiu posłów Konfederacji: Konrad Berkowicz, Krzysztof Bosak, Grzegorz Braun, Krystian Kamiński, Janusz Korwin-Mikke, Krzysztof Tuduj, Stanisław Tyszka, Michał Urbaniak. Tych ośmiu panów nie wstrzymało się od głosu, tylko jawnie powiedzieli, że są przeciwko dzieciom. Nie mieści mi się w głowie, że ktokolwiek z was mógłby zagłosować na Konfederację po takim kroku. Zapamiętajcie te nazwiska
– napisała zbulwersowana Maja Bohosiewicz w słowach, które przytacza serwis Kobieta Wirtualna Polska.
Pod jej postem pojawiło się mnóstwo komentarzy od osób, które podzielają poglądy celebrytki. Pojawiły się jednak i takie komentarze, w których próbowano bronić działań posłów Konfederacji. Powołano się na oświadczenie, w którym partia tłumaczy, że zagłosowała przeciw, ponieważ ustawa nie zmniejszy cierpienia dzieci, tylko zwiększy samowolę urzędników.
Nadaj jednak trudno się z takimi tłumaczeniami zgodzić, bo w takiej sytuacji, mając zarzuty co do kwestionariusza, na podstawie którego będzie podejmowana decyzja o odebraniu dziecka rodzicom, mogli wnioskować o poprawki, czego nie robili.
Kilka słów komentarza w burzy wpisów pod postem Mai Bohosiewicz dodała psychiatrka Maja Herman.
- Wytłumaczę Pani, co jest w oświadczeniu. W oświadczeniu jest: "Mamy wiele za kołnierzem i wiemy, że to ludzie pokroju nas będą w pierwszej linii ofiarami tej ustawy, a my nie chcemy, bo się boimy. Więc zagłosujemy anty. I wylejemy dziecko z kąpielą” – tłumaczyła obrońcom posłów Konfederacji.
Gwiazdy w polityce. Byli u władzy, ale ich kariery to kompletna porażka
