Obserwuj w Google News

Tak TVP promuje Wielki Test o Lesie. Gorszej sesji chyba nie mogli wymyślić... "Brakuje myśliwego w tle"

2 min. czytania
22.06.2022 19:00

"Wielki Test TVP o Lesie" promuje sesja z Anną Popek i Przemysławem Babiarzem. Internauci złapali się za głowę, widząc scenkę, jaka została uwieczniona na zdjęciu. "Wy to jesteście mistrzami PR-u" - drwią komentujący. 

Anna Popek i Przemysław Babiarz
fot. Jan Bogacz/TVP/East News

"Wielki Test o Lesie" miał być kolejną imprezą ze znanego cyklu TVP, w którym widzowie i znane osobistości odpowiadają na pytania z danej dziedziny. Jak czytamy w opisie widowiska, "Wielki Test o Lesie" ma na celu sprawdzić wiedzę odnośnie tego, jak bezpiecznie poruszać się po leśnych terenach, "spędzić tam aktywnie czas, a przy okazji dostrzec różnorodność roślin, wypatrzeć ślady zwierząt i gniazda ptaków".  

W odcinku m.in. też o tym, na czym polegają codzienna praca leśnika i zrównoważona gospodarka leśna oraz co wyjątkowego można zrobić z drewna - dodają organizatorzy. 

Temat, wydawałoby się, wdzięczny i na czasie, i nie byłby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie osobliwa sesja zdjęciowa promująca "Wielki Test o Lesie". Zdaniem internautów pomysł to istny strzał w kolano. Takiej parodii i antyreklamy chyba nikt się nie spodziewał.

Redakcja poleca

Wielki Test TVP o Lesie: drwiny pod sesją Popek i Babiarza

Temat związany z ochroną przyrody promuje sesja z prowadzącymi, Anną Popek i Przemysławem Babiarzem, którzy nienagannie wystylizowani, wdzięczą się do obiektywu przy piłowaniu drewna. W tle warsztat, piły i narzędzia do wycinki. Belka na pierwszym planie też daleka od skojarzeń z naturą. Internauci widzą tam raczej "zaplamiony toksycznym kreozotem podkład kolejowy".

Polskie lasy w jednym obrazku. Brakuje myśliwego w tle i tabliczki "zakaz wstępu".

Typowe dla tych rządów - jak lasy, to nie sadzenie, nie przyjemny cień w lesie, grzyby i leśne zwierzęta, tylko... RŻNIĘCIE.

Powiedziałbym, że to zdjęcie to fejk w kontekście frazy "Wielki Test o lesie". No ale nie. (...) Jasny gwint... Wy to naprawdę jesteście mistrzami PR.

Gdzie takie piękne podkłady kolejowe rosną? Fajnie, że uważają państwo, że można nimi palić w piecach i kominkach. BRAWO WY.

Na drewno piłowane przez Popek i Babiarza zwrócił też uwagę Igor Sokołowski z Polsat News. 

Aniu, podkłady kolejowe zabezpieczane były kreozotem. Nie wolno używać ich w gospodarstwie domowym, ani tym bardziej nimi palić. Nie należy w ten sposób zostawiać piły. Pod koziołkiem zazwyczaj są wióry, a białe spodnie są cholernie niepraktyczne przy pracy na wsi - napisał pod postem Anny Popek. 

Prezenterka wyjaśniła, że taki był zamysł scenografów i zapewniła, że działali oni według wytycznych BHP. Na ostatni przytyk odpowiedziała: "Poruszam się z wdziękiem, więc moje spodnie są nadal śnieżnobiałe".

Faktycznie kiepsko wyszło?