Obserwuj w Google News

Sara Boruc wyśmiana za drogie sandały. "Na pielgrzymkę do Częstochowy jak znalazł" [FOTO]

Judyta Wanicka
2 min. czytania
02.06.2020 19:11

Sara Mannei-Boruc pochwaliła się luksusową stylizacją na lato. Żona Artura Boruca dobrała do dzianinowej sukienki oryginalne sandały, które, choć markowe i drogie, rozczarowują wyglądem. Fanki wyśmiały modowy eksperyment nowoczesnej WAG. 

Sara Boruc w drogiej stylizacji "straszy" butami
fot. Instagram:@mannei_is_her_name

Sara Mannei-Boruc jest żona  Artura Boruca i jedną z najpopularniejszych polskich WAGs. Zawodowo zajmuje się modą. Kilka lat temu prowadziła bloga, na którym pokazywała luksusowe stylizacje. W 2014 roku powierzono jej rolę gospodyni programu "Shopping Queen" w Polsat Cafe. W magazynie "Glamour" prowadziła własną rubrykę poświęconą modzie i najświeższym trendom. Obecnie skupia się na rozwijaniu autorskiej marki biżuterii Sin by Mannei, którą założyła razem z mamą i siostrami Ines i Nadią. Mama Sary jest z wykształcenia złotnikiem. 

Kilka lat temu Sara Boruc prowadziła bloga o modzie, który wyróżnił się tym, że były na nim prezentowane głównie luksusowe ubrania i dodatki. Sara zaopatrywała się w znanych domach mody za granicą. Gustowała w rzeczach ekskluzywnych i nietuzinkowych, których ceny zwykle przekraczały możliwości finansowe przeciętnej Polki. Z tego powodu często popadała w konflikty z internautkami. Niechlubną opinię przyniosło jej stwierdzenie, że 900 złotych na zakupy to nie jest dużo pieniążków, nawet jeśli zakupy robimy w sieciówkach. Kontrowersje wzbudzały również fasony ubrań noszonych przez Boruc. Dla wielu jej drogie stylizacje były oznaką snobizmu i ślepej pogoni za trendami, często dziwnymi i niezrozumiałymi dla przeciętnego zjadacza chleba. Boruc doczekała się etykietki ofiary mody, a wiele jej ubrań uchodziło za modowe "koszmarki". 

Marina i Szczęsny przestali obserwować Sarę Boruc. WAG podsumowała ich krótko

Sara Boruc skrytykowana za "brzydkie" sandały 

Sara Boruc zrezygnowała z prowadzenia bloga, ale nie porzuciła zamiłowania do mody i dzielenia się swoimi drogimi stylizacjami. Obecnie robi to na Instagramie, gdzie obserwuje ją 421 tys. użytkowników. Żona Artura Boruca często zamieszcza zdjęcia swoich zakupowych zdobyczy. Niedawno chwaliła się klapkami z wężowej skóry marki Celine i dodatkami od Gucci i Chanel, a także ubrała synka w luksusowy dres Balenciagi kosztujący blisko 2 tys. złotych

Kolejna stylizacja Sary Boruc wywołała niemiejże kontrowersje niż cena stroju jej dziecka. Znana WAG zaprezentowała letnią stylizację składającą się z czarnej dzianinowej sukienki, obszernej torby i skórzanych sandałów. Uwagę fanek zwróciło głównie oryginalne obuwie nawiązujące do męskiego fasonu. Buty, choć markowe i drogie, nie przekonały internautek. Posypały się komentarze, że sandały Sary są szpetne i wyglądają jak wyjęte z dziadkowej szafy. 

Obrzydliwie brzydkie sandały, zero kobiecości, zero delikatności, zero seksapilu.

Takie sandały noszą siostry zakonne... Nie muszą być ładne tylko spełniać swoją funkcję. Nie wierzę, że sobie to robisz.

Na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy jak znalazł.

Mój dziadek takie nosił kiedy skończył 70-tkę... Naprawdę warto czasem nie iść za wszelką cenę za „markami” i modą. Warto samemu pomyśleć i popatrzeć, czy taki wygląd ma jeszcze sens, czy już jest karykaturą - radzą stylistce fanki. 

Sara próbowała obracać uszczypliwe komentarze w żart, ale po ostatnim nie wytrzymała.

No "idę za markami" w dym. Co naprawdę warto, i to nie czasami, to zainwestować w edukację - odgryzła się żona Boruca. 

Faktycznie są aż tak brzydkie? 

 

Posłuchaj podcastu