Obserwuj w Google News

Wpadka w "Pytaniu na Śniadanie". Pies nie wytrzymał. Obok leżał Tomasz Kammel

2 min. czytania
24.01.2021 23:11

"Pytanie na Śniadanie" to jeden z bardziej lubianych programów telewizyjnej Jedynki. Ponieważ wszystko odbywa się na żywo, nie da się wszystkiego dokładnie przewidzieć i zaplanować. Naturalne jest więc, że co jakiś czas musi pojawić się wpadka. Tak właśnie było w odcinku z niedzieli, 23.01.

Tomasz Kammel
fot. TRICOLORS/East News

Wpadki w " Pytaniu na Śniadanie" zdarzyły się już nie jeden raz. Wszyscy pamiętają filmik, który obiegł internet i trafił nawet do zagranicznych mediów. Mowa o odcinku, w którym Marzena Rogalska wbija sobie gwóźdź w rękę podczas nieudanej sztuczki iluzjonisty. Inną słynną wpadką, która wydarzyła się co prawda nie w "PnŚ", ale w innym programie TVP - "Dzień dobry Polsko", było wypróżnienie się kury na stół.

Do podobnego incydentu doszło w niedawnym odcinku "Pytania na Śniadanie"'. Jak to bywa z odcinkami z udziałem zwierzaków, trudno jest przewidzieć, jak mogą zachować się w takiej sytuacji. Obecność w programie, kamery, światła i otoczenie ludzi, mogą być dla nich mocno stresujące. Tym razem na antenie razem z właścicielką pojawił się uroczy chihuahua. Kiedy opiekunka rozmawiała o wychowaniu zwierzaków i ich zachowaniach w stosunku do dzieci, piesek, razem z prowadzącym Tomaszem Kammelem, bawił się na dywanie.

Zobacz także: Marta Manowska nową gwiazdą "Pytania na śniadanie"? "Będzie pasować idealnie"

"Pytanie na Śniadanie": wpadka z udziałem psa

Całe zajście było dobrze widoczne, gdyż kamerzysta przez pewien czas śledził zabawy pieska i Tomasza Kammela. W pewnej chwili pies wykonał charakterystyczny "przykuc" i na oczach wielotysięcznej widowni załatwił swoje potrzeby na dywan. "A tu jest kupa robiona" - skomentował prowadzący, ale mina po chwili mu zrzedła. Pies bowiem zaczął zjadać swoje odchody.

Dla Marzeny Rogalskiej sytuacja była powodem do żartów z kolegi.

"Ale czemu nie leżysz dalej na dywanie?" - śmiała się z Kammela.

RadioZET.pl/AS