Obserwuj w Google News

Nasz nowy dom: Podłe zachowanie byłej uczestniczki. Dowbor musiała wezwać służby

2 min. czytania
05.01.2022 21:51

Katarzyna Dowbor opowiedziała o przykrej stacji, której była świadkiem po programie "Nasz nowy dom". Gdy wpadła z niezapowiedzianą wizytą do jednej z byłych bohaterek, przeżyła szok. Doszło do kłótni zakończonej powiadomieniem odpowiednich służb. 

Katarzyna Dowbor
fot. Tomasz Urbanek/East News

Program "Nasz nowy dom" w Polsacie od wielu lat pomaga potrzebującym rodzinom odnowić ich domostwa. Ekipa budowlańców na czele z prowadzącą Katarzyną Dowbor remontuje domy ubogim rodzinom i osobom ciężko doświadczonym przez los. W ciągu siedemnastu sezonów udało się podarować nadzieję na nowe życie setkom uczestników. W programie nie brakuje dramatów i wzruszeń, a ogrom biedy oraz skrajne warunki, z jakimi muszą nieraz mierzyć się bohaterowie przyprawiają o silne emocje nawet samych twórców.

Katarzyna Dowbor wspomina, że w czasie realizacji odcinków dochodziło też do przykrych incydentów. Zawistni sąsiedzi niszczyli wyremontowane domy. Głośno było m.in. dramacie pani Beaty, której znajomy spalił odnowione lokum. Zdarzały się donosy i próby oczerniania uczestników, żeby pomoc trafiła do innych rodzin. Gospodyni programu przeżyła również niemiłe ataki pod swoim adresem, a raz nawet zdarzyło się, że wdała się w kłótnię z jedną z uczestniczek, której wyremontowała dom. Do zdarzanie doszło już po programie, gdy Katarzyna Dowbor wpadła do byłej podopiecznej z niezapowiedzianą wizytą. 

Redakcja poleca

Nasz nowy dom: Katarzyna Dowbor interweniowała w sprawie psa

Dowbor postanowiła odwiedzić byłą uczestniczkę programu przy okazji projektu realizowanego w okolicy. Gdy weszła na podwórko, przeraził ją widok psa przywiązanego do budy. Niestety właściciele nie dotrzymali słowa danego na odchodnym. 

To był duży i łagodny pies trzymany na łańcuchu i nigdy niewyprowadzany. Przed remontem umawialiśmy się, że będzie miał lepsze warunki, kupiliśmy mu budę. Kiedy przyjechałam, pies był znowu uwiązany na łańcuchu, który nawet tej budy nie sięgał - opowiada prowadząca.

Prezenterka zwróciła kobiecie uwagę, że ta zignorowała jej prośbę, ale ona, zamiast się pokajać, powiedziała, że Dowbor się czepia i była zła, że gwiazda pozwoliła sobie wpaść bez zapowiedzi. Wywiązała się nieprzyjemna wymiana zdań. Panie nie doszły do porozumienia, dlatego Katarzyna Dowbor postanowiła zgłosić sprawę psa odpowiednim służbom. 

Pani była oburzona, że zakłócam jej spokój, ale porozmawiałyśmy i zgłosiłam sprawę fundacji zajmującej się zwierzętami, aby monitorowała sytuację - wspomina gospodyni "Naszego nowego domu". 

Nie godzę się na takie rzeczy. Jeśli czujemy się odpowiedzialni za rodzinę, to za całą, a dla mnie zwierzęta są członkami rodziny - podsumowała gwiazda, która sama ma w domu kilka psów. 

Maffashion oburzona zachowaniem turystów na Krupówkach. "Ludzie, to nie jest fajne, serio" [FOTO]