Obserwuj w Google News

Jurek Owsiak obraził się na Marylę Rodowicz przez Opole?

Redakcja
2 min. czytania
02.08.2017 11:55

Po zamieszaniu wokół organizacji festiwalu w Opolu ostatecznie wydarzenie przeniesione zostało na inny termin. Organizatorzy cały czas kompletują ekipę wykonawców, wśród których znaleźć się ma Maryla Rodowicz. Wygląda na to, że Jurek Owsiak ma za złe piosenkarce, że nie odpowiedziała na jego propozycję, by jubileusz 50-lecia pracy artystycznej obchodzić na Przystanku Woodstock. Owsiak skomentował to w kilku słowach.

Maryla Rodowicz Jurek Owsiak
fot. Eastnews/MICHAL WARGIN

Kiedy przed pierwotnym terminem opolskiego festiwalu wybuchła afera wokół "czarnej listy Kurskiego", który miał decydować o tym, który z wykonawców jest odpowiedni dla "linii politycznej" TVP, z udziału w imprezie zrezygnowało wielu artystów. Maryla Rodowicz miała tam obchodzić 50-lecie swojej twórczości artystycznej, jednak ostatecznie i ona zdecydowała, że jednak w Opolu nie wystąpi. Chwilę po "opolskim kryzysie" do piosenkarki  odezwał się - a właściwie zaapelował na Facebooku - Jurek Owsiak. Zaproponował Rodowicz, że może wystąpić na Przystanku Woodstock.

"Droga Marylo - tam w każdej chwili, jeśli tylko będziesz chciała - możesz wraz z całą swoją ekipą, również z zaproszonymi gośćmi, wystąpić, a my to wszystko zarejestrujemy - napisał. I może to będzie inny niż wszystkie, ale za to jedyny taki Twój koncert na świecie! (…) Marylo będziesz mieć tam więcej publiczności niż w Amfiteatrze w Opolu" - napisał.

Niestety, Maryla Rodowicz tego zaproszenia nie wzięła nawet pod uwagę i udało się jej "wpisać" na nową listę artystów festiwalu w Opolu, który odbędzie się we wrześniu. W rozmowie z serwisem Interia Owsiak skomentował decyzję piosenkarki.

"Marylę Rodowicz bardzo ceniłem. Ostatnie niusy z nią są bardzo smutne, po prostu. Realizowanie festiwalu, który nie ma nic wspólnego z tym tradycyjnym Opolem, we wrześniu jest wynikiem jakiś kompletnie niejasnych negocjacji" - powiedział.

Tym razem Maryla Rodowicz postanowiła odpowiedzieć na te słowa i wyjaśnić, że za słowami na Facebooku nie poszły żadne kroki organizacyjne.

"Drogi Jurku chętnie bym wystąpiła na twoim Woodstoku,gdybyś mnie zaprosił. W ślad za twoim wpisem na FB nie poszły żadne działania organizacyjne. Wystarczyłoby skontaktować się z moim menadżerem,ustalić chociażby warunki techniczne i termin. Nie zmienia to faktu,że cię niezmiennie podziwiam i szanuję.Twoja fanka Maryla Rodowicz" - napisała piosenkarka.

Czy to wszystko wyjaśnia? Zdaje się, że rozgoryczenie Owsiaka niekoniecznie jest bezpodstawne, bo jednak kiedy padła z jego strony taka propozycja, to zanim zabrał się za organizację przedsięwzięcia, prawdopodobnie oczekiwał po prostu jakiegokolwiek odzewu ze strony piosenkarki. Kiedy ta zignorowała jego zaproszenie, po prostu uciął temat.

RadioZET.pl/SA