Doda pożegnała się z botoksem na kwarantannie. Tak wygląda w naturalnej wersji
Doda dla wielu kobiet jest wzorem pewności siebie i kobiecości. Fanki zachwycają się jej urodą. Czasy kwarantanny wpłynęły jednak mocno na wygląd wokalistki. Gwiazda przyznała, że "zszedł jej botoks". Musiała zrezygnować także z przedłużanych rzęs.
Doda nigdy nie ukrywała, że korzysta z usług medycyny estetycznej. Piosenkarka do tej pory dbała o regularność zabiegów, które pomagały utrzymywać jej młody wygląd. Czasy kwarantanny mocno namieszały jednak w urodzie wokalistki. Dorota Rabczewska od kilku tygodni nie może odwiedzić salonów kosmetycznych. Wróciła do naturalnych włosów, pozbyła się sztucznych rzęs oraz botoksu.
Doda w naturalnym wydaniu. Tak zmieniła się na kwarantannie
Już wcześniej fani Dody zaczęli dostrzegać jej naturalny, odmieniony wygląd. Wokalistka potwierdziła, że nie korzysta z zabiegów medycyny estetycznej w ostatniej rozmowie z Krzysztofem Ibiszem. Prezenter telewizyjny skomplementował wygląd Doroty Rabczewskiej. Powiedział, że jego rozmówczyni wygląda świetnie.
- Myślisz? Bo mi trochę botoks zszedł - odpowiedziała żartobliwie artystka.
Fanom w większości bardzo podoba się przemiana Dody. Twierdzą, że w tak naturalnej wersji wygląda jeszcze lepiej niż do tej pory.
- Doda, wyglądasz cudnie bez makijażu, ile ja bym dała, żeby mieć taką cerę. Krzysztof im starszy, tym przystojniejszy. Miło się ogląda tak kulturalną rozmowę.
- Wersja naturalna, ale nadal piękna. Gratuluję odwagi. A co do rzęs, też zdjęłam, nie maluję i polecam! A komu się nie podoba, niech nie patrzy.
- Prawdą jest, że mniej znaczy więcej - mniej kilogramów, mniej rzęs, mniej tapety, mniej toksyn w ciele i umyśle - zachwycają się internauci w komentarzach.
A wy co myślicie?
RadioZET.pl/PCh