Obserwuj w Google News

Przemysław Babiarz przerywa milczenie po aferze z TVP. „Było mi przykro”

2 min. czytania
01.08.2024 19:36

Przemysław Babiarz będzie mógł wrócić do komentowania igrzysk olimpijskich w Paryżu. Władze TVP postanowiły odwiesić dziennikarza. Babiarz w najnowszym wywiadzie skomentował aferę, którą rozpętał.

Przemysław Babiarz
fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER/East News

Przemysław Babiarz zabrał głos po aferze

Przypomnijmy, że 27 lipca TVP podjęła decyzję o zawieszeniu Przemysława Babiarza. Dziennikarz, podczas uroczystości otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, pokusił się o skomentowanie piosenki „Imagine” Johna Lennona. – „Imagine”, czyli świat bez nieba, bez narodów, religii. I to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety – padło na wizji. Tym samym złamał obietnicę, którą złożył szefostwu o zachowaniu neutralności. TVP w oficjalnym oświadczeniu oceniła słowa Babiarza jako skandaliczne i zaznaczyła, że nie ma zgody na łamanie idei pojednania i tolerancji. Po kilku dniach od afery, 1 sierpnia, dziennikarz odbył rozmowę z prezesem TVP oraz dyrektorem TVP Sport. Strony sporu ustaliły, że „fundamentalną regułą obiektywizmu i etyki dziennikarskiej jest oddzielenie informacji od subiektywnego komentarza”. Tym samym 2 sierpnia znów usłyszymy Przemysława Babiarza w TVP.

Przemysław Babiarz udzielił wywiadu Faktowi. Komentator przyznał, że jego zdaniem komentarz o „Imagine” nie narusza zasad bezstronności dziennikarskiej. – […] opierał się na słowach samego Johna Lennona, który przyznawał się do inspiracji manifestem komunistycznym Karola Marksa. Ba, przyznawał się też do pewnej taktyki. Jak stwierdził sam John Lennon, ktoś, kto chce głosić tę ideę, musi decydować się na formę „polukrowaną”. Tylko w takiej formie jego piosenki mogły być puszczane w stacjach radiowych. Proszę pamiętać, że mówimy tu o rzeczywistości początku lat 70. – skwitował dziennikarz.

Redakcja poleca

Przemysław Babiarz nie odpowiedział wprost na pytanie, czy jego komentarz był wypowiedziany spontanicznie, czy też wcześniej go zaplanował. Skomentował, że John Lennon był wybitnym muzykiem i istnieje też wielu innych wybitnych artystów, którzy mieli sympatie polityczne. Przemysław Babiarz wyznał też, że w ostatnich dniach otrzymywał dużo głosów wsparcia. Znajomi, przyjaciele i rodzina wręcz zasypali go SMS-ami. – Natomiast faktycznie bardzo szerokie spektrum osób podtrzymywało mnie na duchu. I to bardzo. Nie spodziewałem się, że aż tak wielu ludzi udzieli mi wsparcia – dodał.

Było mi troszkę przykro”

Fakt zapytał też komentatora, jak się czuł, gdy otrzymał informację o zawieszeniu. Mimo trudnej sytuacji miał nadzieję, że TVP zmieni swoją decyzję. To było trudne, ale sam fakt, że zostałem zawieszony, a nikt nie kupował mi natychmiast biletu powrotnego do Polski, dawał mi nadzieję, że może ten stan się zmieni. Po drugie, cały czas byłem z kolegami, którzy mnie zastępowali, a szczególnie z Szymonem Borczuchem, którego szalenie cenię. Za jego lojalność i wielką rzetelność przygotowywania się do transmisji. Byłem z nimi, przychodziłem też na sesje pływackie. Ale przyznaję, że było to dla mnie nowe doświadczenie. Przykre, ale nie traumatyczne. Wiedziałem, że robota dla widzów, dla kibiców jest zrobiona i to bardzo rzetelnie. Byłem więc spokojny. Ale nie ukrywam, że było mi troszkę przykro – ocenił Przemysław Babiarz.

Źródło: Radio ZET/Fakt/TVP

Nie przegap