Przyłapali Przemysława Babiarza w Paryżu. Po aferze z TVP prosił tylko o jedno
Przemysław Babiarz został zawieszony przez władze TVP. Wszystko przez słowa o utworze „Imagine” Johna Lennona, które padły podczas transmisji Igrzysk Olimpijskich 2024. Teraz komentatora przyłapano na ulicach Paryża. Miał tylko jedną prośbę.
Przemysław Babiarz zawieszony przez władze TVP. Przyłapali go na ulicach Paryża
Przemysław Babiarz podpadł władzom Telewizji Polskiej, gdy stwierdził, że „Imagine” Johna Lennona promuje „komunistyczną wizję świata”. Komentator został zawieszony i nie skomentuje Igrzysk Olimpijskich 2024. Mówi się, że słowa, które padły podczas transmisji otwarcia sportowej imprezy w Paryżu były jedynie pretekstem dla nowej ekipy rządzącej na Woronicza. Nad Przemysławem Babiarzem od dawna miały się zbierać czarne chmury. - Był solą w oku kierownictwa stacji jako ulubieniec Jacka Kurskiego - miał powiedzieć informator Faktu. TVP nie zablokowała jego wyjazdu na igrzyska, bo w grę wchodziły ogromne pieniądze. Po zawieszeniu komentatora dziennikarze wpadli na Przemysława Babiarza na ulicach Paryża. Prezenter tak skomentował decyzję TVP.
Przemysław Babiarz komentuje zawieszenie w TVP. Miał tylko jedną prośbę
Zawieszenie Przemysława Babiarza przez władze TVP jest szeroko komentowane w sieci. Sprawą zajął się już Maciej Świrski z krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tymczasem zwolniony z wypełniania swych obowiązków na Igrzyskach Olimpijskich 2024 Przemysław Babiarz spędza miłe chwile w Paryżu. Fakt donosi, że gdy tylko w stolicy Francji przestało padać, prezenter postanowił skorzystać z dobrej pogody i wybrał się ze znajomymi na miasto. „Mimo zawieszenia i przynajmniej chwilowej utraty pracy Przemysław Babiarz miał dobry humor” - czytamy na stronie serwisu.
Komentator odwiedził paryskie sklepiki, a następnie wstąpił do jednej z restauracji. Tam raczył się bursztynowym napojem i zajadał francuskimi specjałami. Proszony o komentarz w sprawie jego zawieszenia przez władze TVP długo odmawiał zabrania stanowiska. W końcu dziennikarze Faktu spotkali się z nim w centrum Paryża. „Znany komentator przywitał się, jak zwykle, z nami w niezwykle kulturalny sposób. Przed nikim nie uciekał” - relacjonowano spotkanie.
Przemysław Babiarz szybko dał znać dziennikarzom Faktu, że na razie nie może udzielić konkretnego komentarza dotyczącego jego zawieszenia w TVP. Miał do nich tylko jedną prośbę. - Bardzo proszę… Naprawdę, naprawdę nie mogę się w tej chwili zbyt obszernie wypowiadać. Proszę o uszanowanie tego i zrozumienie mnie. Pozdrawiam oczywiście wszystkich bardzo serdecznie - powiedział. Na nowe informacje o jego przyszłości w redakcji sportowej TVP będzie więc trzeba chyba jeszcze trochę poczekać.
Źródło: Radio ZET/Fakt