Obserwuj w Google News

Kamil Bednarek gorzko o udziale w "Mam talent!". "Wiedziałem, że to jest sztuczne"

Anna Skalik
2 min. czytania
15.05.2024 17:14

Kamil Bednarek w niedawnej wypowiedzi u Żurnalisty wrócił pamięcią do początków swojej kariery. W dość zaskakujący sposób wypowiedział się o udziale w "Mam talent!", który to sał się przedsionkiem do jego sławy. Artysta opowiedział o tym, co mu się w programie nie podobało.

Kamil Bednarek
fot. Piotr Matusewicz/East News

Kamil Bednarek gorzko o udziale w "Mam talent!"

Kamil Bednarek gościł ostatnio w podcaście Żurnalisty, gdzie zapytany został m.in. o dotacje z Ministerstwa Kultury dla artystów w czasie pandemii. Jak przyznał, gdyby wiedział, że spadnie na niego taki hejt, to by w ogóle o środki się nie starał. Innym tematem rozmowy gwiazdora były początki jego kariery. Jak wiadomo, sława przyszła dzięki programowi "Mam talent!", w którym głos Bednarka rozłożył na łopatki całe jury. "Gdybyś wiedział, gdzie byłeś we mnie swoim głosem..." - z rozmarzeniem powiedziała wtedy Agnieszka Chylińska.

Redakcja poleca

Potem wszystko potoczyło się szybko. Artysta, choć programu nie wygrał, a zajął drugie miejsce, z dnia na dzień zyskał olbrzymią rozpoznawalność, którą dziś sam nazywa "bednarkomanią". Okazuje się jednak, że wspomnienia Bednarka z "Mam talent!"są — delikatnie mówiąc — mieszane. W podcaście Żurnalisty wokalista gorzko podsumował show, mówiąc, że program od początku wydawał mu się sztuczny. - Po pójściu do "Mam talent!" mówiłeś, że chciałeś się przekonać czy to jest prawdziwe, czy sztuczne (...). Jak tak patrzysz już trochę wstecz: jest to prawdziwe, czy sztuczne? — zapytał gospodarz. Kamil Bednarek bz wahania odpowiedział: — Sztuczne.

Kamil Bednarek o tym, co nie podobało mu się w "Mam talent!"

Dalej artysta wyjaśnił, co mu się nie podobało w programie. — Wtedy już to wiedziałem, że to jest sztuczne. Nie podoba mi się w tych programach, że tam jest granie emocjami, że tam są pewne sytuacje z życia tych ludzi, którzy przychodzą do programu. To chyba to właśnie tak wygląda, żeby wzbudzić w człowieku, który ogląda, emocję: Boże, szkoda mi go". Nie chcę generalizować, wielu ludzi miało ciężkie sytuacje — mówi Bednarek i dodaje, że on sam nie chciał ujawniać trudnych spraw ze swojego życia właśnie dlatego, by nie wzbudzać współczucia.

— Ja na przykład pierwszy raz o pewnych rzeczach mówię Tobie, wcześniej o tym nie mówiłem, bo nie lubię rozmawiać o prywatnych rzeczach, żeby ktoś mnie żałował. Robię swoje, cisnę temat do przodu. Czasami jest łatwiej, czasami trudniej, ale uważam, że sfera prywatna powinna być zachowana. Były takie momenty, kiedy psychofani przekraczali granice i nie czułem się bezpiecznie już, więc jeśli ktoś wybrał drogę, że się dzieli całym życiem — ok, ja uważam, że granica powinna być postawiona — podsumował Kamil Bednarek.

Źródło: Radio ZET/Żurnalista

Nie przegap