Przemysław Babiarz znowu w ogniu krytyki. „Dobry pretekst, by go ukarać”
Przemysław Babiarz został zawieszony przez TVP po słowach o utworze „Imagine” Johna Lennona. Wybuchł skandal, a władze stacji podjęły decyzję o powrocie dziennikarza do komentowania Igrzysk Olimpijskich. Teraz ponownie został skrytykowany.
Wraca afera ws. słów Przemysława Babiarza. Znowu został skrytykowany
Przemysław Babiarz ma za sobą trudny czas. Ledwo komentator sportowy pojechał na Igrzyska Olimpijskie do Paryża i od razu został zawieszony przez władze Telewizji Polskiej. Wszystko przez słowa dziennikarza o utworze „Imagine” Johna Lennona. - To komunistyczna wizja niestety - powiedział na wizji. Prezenter otrzymał zakaz komentowania dalszej części sportowej rywalizacji, co wywołało oburzenie wśród niektórych widzów i przedstawicieli mediów. W końcu Przemysław Babiarz wrócił do Polski i spotkał się z dyrektorem generalnym Telewizji Polskiej Tomaszem Sygutem oraz dyrektorem TVP Sport Jakubem Kwiatkowskim. „W wyniku przeprowadzonych rozmów, na wniosek dyrektora TVP Sport, Tomasz Sygut cofnął zawieszenie komentatora w relacjonowaniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu” - przekazała TVP w specjalnym oświadczeniu. Kiedy wydawało się, że niedługo wszyscy zapomną o aferze, głos w sprawie zabrała Ilona Łepkowska.
Ilona Łepkowska wytknęła błąd Przemysławowi Babiarzowi. Tak komentuje aferę
Po przekazaniu informacji o powrocie Przemysława Babiarza do komentowania Igrzysk Olimpijskich w Paryżu dziennikarz udzielił wywiadu, w którym zdradził, jak poradził sobie z medialnym skandalem. - Nie ukrywam, że było mi troszkę przykro. (…) Natomiast faktycznie bardzo szerokie spektrum osób podtrzymywało mnie na duchu. I to bardzo. Nie spodziewałem się, że aż tak wielu ludzi udzieli mi wsparcia - powiedział w Fakcie. O aferze robiło się już nieco ciszej, gdy niespodziewanie ukazał się wywiad Onetu z Iloną Łepkowską. Znana scenarzystka tak komentuje awanturę wokół słów Przemysława Babiarza.
- Uważam, że komentator sportowy nie jest komentatorem politycznym. I dlatego moim zdaniem jego sformułowanie było za daleko idące. Trzeba też patrzeć na kontekst. To jest piosenka z 1971 roku i ten kontekst wtedy był kompletnie inny niż teraz. W związku z tym, jeśli już dziennikarz, komentator ma ochotę coś powiedzieć w trakcie takiej uroczystości, powinien się troszeczkę zastanowić, bo jego słowa mogą być niewłaściwe lub upraszczające. I tak się tu według mnie stało. Powiem szczerze, że nigdy, słuchając «Imagine», nie miałam poczucia, iż to jest piosenka o komunizmie. Pada tam sformułowanie o świecie bez religii, ale to nie jest agitacja komunistyczna. Myślę, że Lennon napisał to choćby dlatego, że wiedział, jak często impulsem do wojen i przemocy są różnice religijne - stwierdziła.
Ilona Łepkowska podkreśliła, że komentatorzy sportowi nie powinni zajmować się polityką, lecz zaznaczyła też, że politycy muszą przestać ingerować w pracę dziennikarzy. - Wykształcić taki sposób realizacji misji telewizji publicznej, jaki reprezentuje BBC, jest bardzo trudno. Na to trzeba pracować latami, ale przede wszystkim politycy powinni się trzymać z dala od mediów publicznych - mówiła w Onecie. Niespodziewanie scenarzystka odniosła się do plotek, jakoby TVP miała wykorzystać słowa Przemysława Babiarza jako pretekst do jego zwolnienia.
- Przypuszczam, że to był po prostu dobry pretekst, by go ukarać. Przeczytałam, że podobno przed igrzyskami powiedziano panu Babiarzowi, żeby ograniczył się do relacji, ale nie wplatał w nie autorskich komentarzy dotyczących spraw politycznych czy społecznych. Jeśli takie miał wytyczne, to można powiedzieć, że nie do końca trzymał się tych wytycznych. A czy one były słuszne? Moim zdaniem chyba tak - podsumowała.
Źródło: Radio ZET/Fakt/Onet