Obserwuj w Google News

Netflix oskarżył go o spłodzenie 1000 dzieci. Nazwał serial oszczerstwem

3 min. czytania
10.07.2024 13:33

Na Netfliksie króluje serial "Mężczyzna z 1000 dzieci". Bohater szokującego dokumentu zabrał głos. Twierdzi, że popularna produkcja oczernia jego osobę.

Jonathan Jacob Meijer
fot. print screen z Jonathan Jacob Meijer/YouTube

"Mężczyzna z 1000 dzieci" to kłamstwo? Jonathan Jacob Meijer krytykuje hit Netflix

Netfliksa podbija w ostatnich dniach serial dokumentalny "Mężczyzna z 1000 dzieci" - historia seryjnego dawcy nasienia, która ukazuje luki w systemie działania klinik reprodukcyjnych. Youtuber i muzyk Jonathan Jacob Meijer, oddał spermę do 11 holenderskich banków nasienia, a także wielokrotnie był dawcą w prywatnym na całym świecie. Z tego powodu uważa się, że mógł spłodzić ponad 1000 potomków.

Quiz: To serial Netflixa czy HBO Max? Spróbuj zdobyć chociaż 6/10 pkt

1/10 "The Crown" to oryginalna produkcja:

Jest to niebezpieczne, szczególnie w Holandii, gdzie nasienie Meijera zostało wykorzystane na małym obszarze. Rodzi się więc ryzyko zubożenia puli genetycznej, a co za tym idzie przekazanie w kolejnym pokoleniu wad genetycznych. Z trzyczęściowego dokumentu "Mężczyzna z 1000 dzieci" wyłania się obraz zaburzonego mężczyzny, który marzy, by Ziemia nosiła jak najwięcej jego dzieci. W serialu pojawiają się poszkodowani rodzice i samotne matki, które czują oszukani się przez Holendra. Bohaterowie nowego hitu Netfliksa uważają, że mężczyzna ma kompleks Boga.

Nie trzeba było długo czekać, żeby Meijer skomentował "Mężczyznę z 1000 dzieci". Holender nie tylko zamieścił na swoim kanale YouTube 22-minutowy film, w którym opisuje swoje przemyślenia na temat 1. części serialu, ale także udzielił już wielu wywiadów.

Oglądaj

W rozmowie z BBC Radio 4 opowiedział, co sądzie na temat produkcji. - Celowo nazwali ten dokument "Mężczyzna z 1000 dzieci", choć powinien to być "dawca nasienia, który pomógł rodzinom z 550 dziećmi". Więc już od samego początku celowo oszukują i wprowadzają w błąd - twierdzi Meijer. Nazwał serial "totalnym oszczerstwem" pod jego adresem.

Redakcja poleca

Jonathan Jacob Meijer uważa, że pomagał bezdzietnym rodzinom

O Meijerze było głośno już kilka lat przed premierą "Mężczyzny z 1000 dzieci". W 2021 roku materiał na jego temat zrobił The New York Times. - Mam około 250 dzieci - mówił wówczas. - Insynuacje dotyczące liczby 1000 dzieci są śmieszne. Jestem zawiedziony obsesją na punkcie liczb. Zostałem dawcą nie dla jakichś liczb, ale z miłości do pomagania rodzicom w realizacji ich marzeń. Nie mogę zrozumieć, jak ktoś może skupiać się wyłącznie na liczbach i postrzegać dzieci moich dawców jako liczby - stwierdził Meijer.

Pojawiają się pewne nieścisłości, gdyż w rozmowie z Independent z 2024 roku, mówił o o wiele większej ilości potomków. Stwierdził, że liczba dzieci "zbliża się do 600". Warto zauważyć, że Meijer przestał oddawać nasienie w 2019 roku. Zrobił to tylko dlatego, że zmuszono go do tego sądownie. Sam zainteresowany widział w oddawaniu nasienia swego rodzaju misję. Powiedział nawet, że w pewnym momencie "uzależnił się" od tego. Meijer ogłaszał się bowiem w sieci, gdzie znajdowali go zdesperowani rodzice, chcący mieć dziecko. 

- Czasami myślałem: "To już dużo dzieci, może powinieneś przestać”, ale wtedy dostawałem nową wiadomość: "Wow, naprawdę jesteś dawcą, którego szukaliśmy: - wspomina Meijer. - Trudno mi było odmówić. Jesteś facetem, który ma zwycięski losem na loterii - to uczucie, które przynosisz tym wszystkim ludziom. To coś magicznego - wyjaśnił w wywiadzie dla Independet.

Skoro Meijer jedynie pomagał i nie miał żadnych innych zamiarów, skąd wzięli się bohaterowie "Mężczyzny z 1000 dzieci", którzy czują się przez niego oszukani? Zdaniem holendra dokument miał na celu oczernienie go. - Myślę, że Netflix wykonał świetną robotę, wybierając pięć nieszczęśliwych rodzin spośród 225 rodzin, którym pomogłem. Pozostałe rodziny na pewno powiedzą wam coś przeciwnego [na mój temat]" - stwierdził w rozmowie z BBC.

Zobacz także

Mężczyzna z 1000 dzieci". Jonathan Jacob Meijer chce pozwać Netfliksa

Meijer zapowiedział już, że zamierza podjąć kroki prawne. - To całkowite oszczerstwo. To niesamowite. Dlaczego miałbym to zrobić? Dlaczego ktoś miałby to robić? Jeśli to będzie w filmie dokumentalnym, bądźcie przygotowani, że na pewno pozwę całą ekipę Netfliksa - powiedział w reakcji na fragment serialu, w którym zasugerowano, że traktował oddawanie nasienia jako swego rodzaju konkurencję, który dawca spłodzi więcej dzieci.

BBC zapytało o sprawę drugą stronę. Natalie Hill - producentka wykonawcza dokumentu stwierdziła, że Meijer bagatelizuje sprawę i stara się podważyć ustalenia twórców serialu. - Przez ostatnie cztery lata rozmawiałam z rodzinami, na które miały wpływ kłamstwa Jonathana. Osobiście rozmawiałam z 45–50 rodzinami - powiedziała. - Pięćdziesiąt rodzin złożyło przed sądem istotne oświadczenia na temat jego kłamstw i błagało sędziego, aby przestał robić, to co robi. Zatem ciągłe mówienie Jonathana o tym, że jest to garstka kobiet, jest całkowicie nieprawdziwe" - podkreśliła Hill.

Źródło: Radio ZET/BBC/Independent/New York Times

 

Nie przegap