slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Ciężki los Andrzeja z „Sanatorium miłości”. Ujawnił, gdzie musi mieszkać

2 min. czytania
12.03.2024 10:33

Pierwszy odcinek „Sanatorium miłości” przyniósł nam wiele emocji. Pojawiły się pierwsze poważne zgrzyty, ale też pierwsze zauroczenia. Seniorzy pokrótce opowiedzieli też o smutnych epizodach w ich życiu, a łez nie brakowało. Andrzej mocno zaskoczył wyznaniem.

Andrzej z Sanatorium miłości o swoim ciężkim życiu
fot. screen Sanatorium miłości TVP VOD s06e01
slot: billboard
slot: billboard

Andrzej z „Sanatorium miłości” wpadł w oko kilku paniom – pod koniec pierwszego odcinka w pudełeczku ze zdjęciem seniora znalazło się kilka czekoladek-serduszek. Nie da się ukryć, że kuracjusz oczarował też widzów TVP, którzy pochlebnie wypowiadali się na jego temat w sieci. Sam Andrzej uważa, że jest wysportowany, przebojowy i ma silny charakter. Uwielbia podróżować, a szczególnie poznawać różne kultury i języki. Nie jest mu straszny także sport – grał zawodowo w piłkę ręczną, zdobył też Mistrzostwo Polski Oldbojów.

Andrzej z Milanówka w przeszłości łączył pracę i podróżowanie – zatrudnił się w firmie transportowej. Okazało się także, że kilkanaście lat mieszkał w Australii. Do Polski wrócił z powodu mamy. Przez chorobę kobieta potrzebuje opieki. Dziś Andrzej nie pławi się w luksusach, jak wielu dotychczas sądziło.

Zobacz także:  Maria z "Sanatorium miłości" była macochą znanego muzyka i gwiazdy Eurowizji

Andrzej z „Sanatorium miłości” opowiedział o swoim ciężkim losie

Andrzej ujął seniorki oraz widzów kulturą, dystansem do samego siebie i oczywiście wyglądem. Kuracjusz żartował, że mógłby rywalizować z samym Arnoldem Schwarzeneggerem o wielkość bicepsa. Wydaje się, że Andrzej ma idealne życie. Niestety nie ma zbyt wielu znajomych.

– Będąc 14 lat w Australii, po przyjeździe do Polski nastąpiła przepaść, nie było kolegów, znajomych, wszyscy się rozeszli – mówił Andrzej przed kamerami. Okazało się też, że teraz uczestnik pracuje na pół etatu jako kurier i zajmuje się chorą mamą. Mieszka też w państwowym ośrodku organizacji charytatywnej. Zajmuje tam bardzo skromny i mały pokój.

Redakcja poleca

– Ostatnim czasem mieszkam w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej, bo moja płynność finansowa została lekko zachwiana – skwitował Andrzej. Zapewne w najbliższych odcinkach uczestnik opowie przed kamerami, co przyczyniło się do takiego stanu rzeczy. Oczywiście Andrzej nie ukrywa, że chciałby w końcu znaleźć miłość.

Andrzej ma za sobą rozwód, a w dotychczasowych związkach brakowało mu przyjaźni. Marzy o kobiecie otwartej, która będzie chciała poznawać świat. Jedyne, czego nie potrafi zaakceptować u drugiej osoby, to nałogu nikotynowego.

Źródło: Radio ZET/TVP

slot: leaderboard_pod_art