Krzysztof Rutkowski i Maja Plich pojechali w podróż poślubną do Grecji. Pokazali romantyczne zdjęcia
Krzysztof Rutkowski i Maja Plich wybrali się w podróż poślubną. Detektyw i jego piękna żona spędzają miodowy miesiąc w Grecji, a zdjęcia z romantycznych wakacji regularnie zamieszczają na Instagramie. Zobaczcie, jak Krzysztof Rutkowski i Maja Plich bawią się w podróży poślubnej.
Krzysztof Rutkowski i Maja Plich wybrali się w podróż poślubną
Krzysztof Rutkowski i Maja Plich dwa tygodnie po ślubie pojechali w podróż poślubną do Grecji. Miesiąc miodowy postanowili spędzić w wyjątkowo urokliwej scenerii, a przy tym dość niedaleko Polski. Rutkowscy wybrali się w podróż poślubną do Aten.
Detektywowi i jego świeżo upieczonej małżonce towarzyszą dzieci: syn Krzysztof Junior oraz córka Mai z poprzedniego związku. Wyjazd ma więc charakter rodzinny, ale nowożeńcy dbają, by mieć także czas tylko dla siebie. Na Instagramie pojawiły się pierwsze zdjęcia z podróży poślubnej Rutkowskiego i Plich. Para pochwaliła się fanom m.in. zdjęciami z romantycznego spaceru po mieście oraz kolacji przy świecach.
Na InstaStory pochwalili się fotką namiętnego pocałunku. Przed wyjazdem Krzysztof Rutkowski wyjawił, że podczas podróży poślubnej będą starali się o potomstwo.
Krzysztof Rutkowski i Maja Plich wyprawili ślub za milion złotych
Krzysztof Rutkowski i Maja Plich wzięli ślub 17 sierpnia 2019 roku po niemal 8 latach związku. Wystawna uroczystość odbyła się w Rozalinie pod Warszawą, w pałacyku znanym z programu „Projekt Lady”. Podczas wydarzenia panna młoda przebierała się aż cztery razy, w tym luksusową suknię wysadzaną drogocennymi kryształkami. Na weselu bawiło się 150 gości.
Jeśli wierzyć doniesieniom tabloidów, Krzysztof Rutkowski miał wydać na wesele bajońską sumę, bo aż milion złotych. Jak wyliczył „Super Express”, same suknie ślubne Mai Plich i garnitury detektywa kosztowały około 100 tys. złotych. Ale część kosztów na pewno im się zwróciła – Rutowski pochwalił się, że goście okazali się dość hojni i w sumie podarowali w kopertach aż 300 tys. złotych.
RadioZET.pl/JW
Tu się dzieje
